Selfgod
„Born
Of Death”
Black Death Production 2022
Selfgod
to chyba niezbyt szeroko znany jednoosobowy projekt ze Stanów Zjednoczonych. Za
jego powstanie odpowiedzialny jest nie nikt inny jak Serge Streltsov, który grał
swego czasu w Necrophagia. Zarejestrował on „Born Of Death” w 2022 roku i
opublikował w sieci, ale też za pośrednictwem naszej rodzimej wytwórni ukazał
się on na kasecie i CD. Obecnie debiut tego Amerykanina ukraińskiego
pochodzenia, dopiero do mnie dotarł na fizycznym nośniku więc Black Death
Production, za to „małe” opóźnienie, należy się przynajmniej żółta kartka.
Dobra… żarty na bok. Krążek ten to 42 minuty death metalu w ujęciu dobrze
znanym, gdyż tego typu granie było bardzo popularne w latach
dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia. Muzyka Selfgod składa się przede
wszystkim z masywnych i chwytliwych riffów, miażdżących zwolnień oraz
lawinowych blastów. Poszczególne metody kostkowania nieustannie się tasują, co
powoduje, że kompozycje posiadają w sobie specyficzną energię, która wybucha
niekiedy pod postacią nagłych przyspieszeń bądź znajduje ujście w klasycznych
dla tego rodzaju deciora solówkach. Co prawda przeważają tutaj średnie tempa,
lecz „Born Of Death” posiada w sobie nieokiełznaną żwawość. Serge skutecznie i
wyczerpująco naszpikował swoje wydawnictwo odpowiednią ilością zmian w agogice,
przejściami między formami stylistycznymi oraz szorstkimi melodiami. Zasiane
ziarno, wydało intensywny i brutalny death metal, w którym wprawne ucho
wychwyci nawiązania do kapel z końca XX wieku także z naszego, polskiego
poletka. Streltsov zadbał także o stosowne brzmienie każdej jednej sekcji, co
zaowocowało muzyką o gęstej strukturze, która sprawia wrażenie, że w między jej
części składowe nie da się igły wsadzić. Z jednej strony nic nowego… ot
mięsisty, chwytliwy i efektowny death metal. Jednak z drugiej posiada on coś
jeszcze. Sowicie został on okraszony klimatem znanym z twórczości Necrophagia,
objawiającym się poprzez użycie niepokojących, syntezatorowych wstawek, a to
nadało mu niesamowicie przytłaczającego wydźwięku. Soczysty death metal, który
silnie oddziałuje na słuchacza zarówno swą esencjonalnością i niekiedy
przerażającą atmosferą. Wkręca się przy tym łatwo i przyjemnie, co nie oznacza,
że jest pozbawiony gniewnego i infernalnego usposobienia. Polecam.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz