Karkosa
„Esoterrorcult”
Redefining Darkness Records 2024
Lubicie
mainstream? Jeśli tak, to jeśli jeszcze nie wyłapaliście debiutu tego
amerykańskiego bandu, który wyszedł w lutym, uderzajcie do distro i kupujcie
bez wahania. Po dotknięciu guzika z napisem „play” czeka Was pięćdziesiąt minut
efektownego black / death metalu w stylu Behemoth. Pławić się można w nim… nie
powiem. Gitarki sieką gęsto, wijąc chwytliwe riffy, uderzając kanonadami i
niekiedy wpadają w masywne i poszarpane dysonanse. Beczki biją precyzyjnie,
sypiąc blastami i bajerując fantastyczną pracą centralek, a bas tylko od czasu
do czasu wychyla swój łeb, bo całościowo niknie gdzieś w głębi tej zawieruchy.
Jest ona intensywna i chimeryczne miewa nastroje. Za jej zmiennymi tempami i
tasującymi się akordami trudno nadążyć. Nawałnica różnych form kostkowania jak
i nieustannie zmieniające się sposoby na darcie mordy u wokalisty, bezlitośnie
zalewają uszy i męczą okrutnie. W agresywne tekstury Karkosa wplata także
trochę piskliwych zawijasów i bajecznych solówek, rozpraszając trochę swoje
bombardowanie. Na szczęście pojawiają się też chwile zwolnień, które bujają
rozkosznie i uspokajają na kilka sekund moje zszarpane nerwy. Cudny to black /
death metal, zachwycający różnoraką agogiką. Wypchany po brzegi apetycznymi
rzeczami jak wspomniane linie wioseł i perkusji, dużą gamą growli, chóralnymi
zaśpiewami i „mrocznymi” recytacjami. Oczywiście mamy również tutaj niemało
syntezatorów, podbijających wzniosłą diaboliczność „Esoterrorcult”. Uogólniając,
pierwsza płyta tego kwartetu z Indiany to zwarta i przemyślana muzyka, o
bogatych aranżacjach, kipiąca energią i „złem”. Wyprodukowana w klinicznych
warunkach, brzmiąca soczyście i niekiedy zaskakująca swym teatralnym
dramatyzmem. Tylko niech ktoś mi wyjaśni co tu robi wstawka, przypominająca
wygibasy Linkin Park w piątym „Domini Sanctum” albo groteskowe melodie na modłę
wygłupów Cradle Of Filth w ostatnim „The Freezing Shadows Of Eternal Winter”.
Nieee… no porażka jakaś, ale pewnie ktoś się nabierze.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz