niedziela, 3 marca 2024

Recenzja Conduit of Chaos “Death, the Final Awakening”

 

Conduit of Chaos

“Death, the Final Awakening”

Black Death Prod. / Moon Rec. 2021

Niemal trzy lata minęły odkąd to wydawnictwo ujrzało światło dzienne, lecz ja miałem możliwość zapoznać się z nim dopiero kilka dni temu. Zresztą zawartość tego srebrnego dysku jest czasowi obojętna, bo dla jednych takie granie trąci myszką już od dawna, a dla innych (czytaj: dla mnie), jest kolejnym zrzutem napalmu na zwoje mózgowe. A że napalm ubóstwiam, a w szafie mam gazową maskę, to po raz kolejny zrobiłem z niej użytek przystępując do odsłuchu. Conduit of Chaos, zespół założony cztery lata temu, to kolejna wariacja na tematy Blasphemopodobne. Zresztą starczy spojrzeć na, jakże prostą, i jakże wymowną, okładkę zdobiącą „Death, the Final Awakening”. Cudów nie oczekujcie, bowiem w wojennej zamieci takowe się nie zdarzają, bo bóg miłościwy bynajmniej nie jest. Ta EP-ka to dziewięć minut totalnej zagłady nuklearnej. Przy rzygającym seriami wokalu, zazwyczaj w monotonnej tonacji, z rzadka schodzącym w rejony niższe, tratowani jesteśmy wojennymi akordami pędzącymi na pełnej prędkości, mielącymi wszystko z maniakalną wręcz konsekwencją, podbitymi dudniącym gdzieś na drugim planie basem, tworzącym razem z nimi duszną ścianę dźwięku. Ta soniczna zasłona dymna opada nieco w momentach wyhamowań, bo chyba nikt z was nie podejrzewa, że bez takowych mogłoby się tutaj obyć. Są to, zgodnie z tradycją, jedynie krótkie momenty na przeładowanie broni, tylko po to, by zaraz totalną ofensywę kontynuować. Jako iż wspomniane dziewięć minut mija jak z chuja strzelił, wydawca zadbał, by ocalali na polu bitwy nie tak szybko ujrzeli przebijające się przez kłęby dymu słońce, i dorzucił jeszcze gratisowo demówkę „Only Death Is Real”. Czyli dodatkowe dwanaście minut sowitego ostrzału, o jeszcze bardziej zasyfionym, piwnicznym brzmieniu, lecz nie mniejszej intensywności. Filozofii w tym nie ma. Taki wojenny black / death metal albo się, kurwa, lubi albo się, kurwa, nie lubi, no prościej się tego ująć nie da. Ja przepadam. I kto myśli podobnie, to se ten cedek powinien kupić, posłuchać i na półce postawić. Tyle w temacie.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz