piątek, 3 grudnia 2021

Recenzja ANARKHON „Phantasmagorical Personofication of the DeathTemple”

 ANARKHON

„Phantasmagorical Personofication of the DeathTemple”

Debemur Morti Productions 2021

Brazylijscy niszczyciele powrócili ze swym czwartym, pełnym albumem, aby ponownie siać spustoszenie, śmierć i zagładę. Uściślając sprawę, Anarkhon wydał ten album jeszcze w roku 2020 pod banderą Soul Erazer Records, jednak Debemu rMorti wznowiło tę produkcję w pierwszym kwartale tego roku i chwała wieczna im za to, gdyż „Phantasmagorical Personification of the Death Temple”, to album miażdżący. Horda z São Paulo zaserwowała nam tym razem prawie 40 minut wyśmienitego, okultystycznego, przepełnionego starożytnymi zaklęciami  i zawiesistą, mroczną, mistyczną, lovecraftowską atmosferą Death Metalu, który rozerwie twą duszę na strzępy i po wsze czasy pogrąży ją w przepastnych, na wskroś przesiąkniętych ciemnością otchłaniach szaleństwa. „Fantasmagoryczna Personifikacja Świątyni Śmierci” to album, który eksploruje najmroczniejsze ścieżki zapomnianych, przerażających rytuałów wykorzystując w tym celu poniewierające okrutnie elementy tradycyjnego, kanonicznego wręcz południowoamerykańskiego Metalu Śmierci najwyższej próby. Usłyszymy tu zatem potężne, gniotące w chuj, przytłaczające bębny, bas, który wywraca wnętrzności i łamie kręgosłupy, zagęszczone potwornie, smoliste, rozrywające, tłuste riffy okraszone odrobiną chorych dysonansów i demoniczne, grobowe, bluźniercze growle, które wraz z niesamowicie treściwą, zwartą, skondensowaną fakturą gitar tworzą na tej płycie obłędną, nieopisaną, niemal namacalną aurę prastarego, pierwotnego zła.Swoją cegiełkę do owego ponurego napięcia, jakie panuje na tym krążku, dołożyło także brzmienie tych kompozycji. Dźwięk jest tu brutalny, mięsisty i ma konsystencję wrzącego ołowiu, ale ta gotująca się, barbarzyńska, duszna gęstwina ma wystarczającą ilość miejsca, aby wychwycić wszystkie smaczki tych popapranych nielicho, rozległych wałków. Naprawdę niesamowita to płytka, a siła jej oddziaływania jest doprawdy niszcząca. Album ten autentycznie wywołuje strach i grozę, a przy tym gnoi i zadaje cierpienia z potworną siłą. Jak dla mnie, to jeden z najbardziej destrukcyjnych materiałów z okultystycznym, nawiedzonym, obrzędowym Death Metalem, jakie ukazały się Anno Bastardi 2021 (choć biorąc pod uwagę pierwotną datę premiery „Phantasmagorical…” należałoby raczej napisać bardziej ogólnie, że w ostatnim czasie). Wszyscy wielbiciele twórczości Unaussprechlichen Kulten, Nekrovault, Venenum, Sulphur Aeon, jak i Blood Incantation, czy Universally Estranged omawianą tu płytkę Anarkhon mogą łykać w ciemno, gdyż z pewnością przyniesie im ona wiele upiornej satysfakcji. Niech zatem dźwięki „Fantasmagorycznej Personifikacji Świątyni Śmierci” obudzą stare, ohydne  bóstwa, by pochłonęły ziemię i wypaliły niebiosa.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz