niedziela, 26 grudnia 2021

Recenzja Mütterlein “Bring Down The Flags”

 

Mütterlein

Bring Down The Flags

Debemur Morti 2021


Dziś na tapecie kolejny z albumów dziwnych, pokombinowanych i niekoniecznie metalowych. “Bring Down the Flags” to drugi krążek, choć od razu przyznam, że debiutu nie znam, jednoosobowego projektu z Francji. Tym razem sterem, żeglarzem i okrętem jest sobie multiinstrumentalistka i wokalistka Marion Leclercq. Dość długo zabierałem się za ten materiał, bo za każdym razem gdy się na to zdecydowałem, coś mi przerywało odsłuch. A muzyka Mütterlein nie należy do gatunku takich, które można słuchać w tle przy doprawianiu bigosu czy jazdy samochodem. Aby zgłębić jej meandry potrzebna jest chwila samotności i skupienia. “Bring Down the Flags” to przede wszystkim niesamowity, przerażający klimat. Sześć kompozycji składających się na ten album to awangardowa mieszanka dark drone / ambientu, elektroniki, industrialu i noise’a, chwilami w dość rytualnym tonie. Same utwory nie są może zbyt rozbudowane i przesadnych ozdobników tu nie znajdziecie, jednak tym razem akurat w prostocie siła. Zanurzenie się w tych dźwiękach jest niczym wejście do koszmaru. Niepokojące szmery, ciężkie klawiszowe akordy czy powolne, mechaniczne beaty w towarzystwie tętniącego negatywnymi emocjami, panicznego śpiewu Marion roztaczają wokół ciemną aurę zła, hipnotyzują i paraliżują, budzą strach i niepewność. Podróż przez ponad czterdzieści minut “Bring Down the Flags” jest jak spacer nocą po nieznanym lesie przy pełnym zaćmieniu, wśród pojawiających się wokół, raz bliżej, raz dalej, nieznanych odgłosów, czasem bardziej, czasem mniej naturalnych. To nie jest muzyka, której się po prostu słucha. Ją należy chłonąć całym sobą, odbierać płynące z niej emocje, dać się jej otruć i powoli z nią odejść. A gdy z objęć śmierci wybudzi nas cisza następująca po ostatnim dźwięku “Requiem”, ponownie wciśniecie “play” by przytulić mrok. Jeśli lubicie mroczna awangardę, to koniecznie sprawdźcie Mütterlein. Ta muzyka jest przepełniona złem.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz