Nothing
Has Changed
„Hissing
Guilt”
Old
Temple 2021
Czy aby na pewno nic się nie zmieniło?
Polemizowałbym. Pierwszy album projektu Neithana, który ukazał się w zeszłym
roku zawierał materiał dość leciwy i nie był chyba do końca reprezentatywny dla
obecnego oblicza zespołu. Bliżej było tamtym nagraniom do wczesnych kompozycji
Whalesong niż dźwiękom, które znajdziemy na „Hissing Guilt”, choć zasadniczo rdzeń
muzyki Nothing Has Changed pozostaje niezmienny i jest nim dość prosty, wręcz
schematyczny industrial. Kolejne kompozycje zbudowane są na powtarzających się,
mechanicznie brzmiących patentach i próżno szukać w nich jakichś zwrotów akcji.
Nie są to piosenki wpadające w ucho i dające się wesoło nucić. One są nawet
poniekąd melodyjne i bardziej kojarzyć się mogą z jakimś zakodowanym przekazem,
niekoniecznie pochodzącym od ziemskiej cywilizacji a raczej z jakiejś
zaawansowanej, próbującej nawiązać kontakt sztucznej inteligencji. Jest tu
zatem solidny, transowy beat, jest ten odhumanizowany feeling i niepokój
drzemiący w oblewających nas dźwiękach. Co się zatem zmieniło? Zdecydowanie
więcej na tej płycie wpływów noise’owych. To one okrywają całość przejrzystą
peleryną i nadają utworom ostatecznego kolorytu. Choć mówiąc o kolorach, to i
tak zostajemy w odcieniach szarości z ewentualną metaliczną poświatą. To, czy
tego tupu dźwięki do was trafią zależy na pewno w dużej mierze od tego, jak do
nich podejdziecie. Nie jest to muzyka do słuchania podczas dnia, zwłaszcza gdy
wirujący świat skutecznie rozprasza jej odbiór. Jeśli jednak udacie się w
podróż z „Hissing Guilt” wieczorem i odbędziecie ją w całkowitej izolacji, to
nowy materiał Nothing Has Changed może odkryć przed wami drugie dno. Albo i
trzecie, prowadzące wprost do niekończących się mrocznych otchłani. Nie jest to
płyta łatwa, nie jest dla każdego i może wywoływać skrajne emocje. Czy
odkodujecie jej przesłanie? To już musicie sprawdzić sami.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz