piątek, 17 grudnia 2021

Recenzja North “Thorns on the Black Rose”

 North

“Thorns on the Black Rose”

Black Death Prod. 2021

Będąc niedawno na jednej z edycji bydgoskiego The Last Words of Death mocno się zdziwiłem faktem, jak wiele osób przyszło na to wydarzenia głównie z zamiarem obejrzenia występu North. Osobiście straciłem na przestrzeni lat zainteresowanie twórczością torunian, jednak ich wczesne nagrania nadal wspominam z dużym sentymentem. Dlatego cieszy mnie fakt, iż Black Death Production zdecydowali się na wznowienie tych pozycji, bo moje stare kasety z Astral Wings dawno już odeszły na spoczynek. Dziś mam możliwość odświeżyć sobie „Thorna os the Black Rose”, czyli krążek debiutancki. Cóż można powiedzieć o muzyce na nim zawartej… Jest to prawdziwy klasyk polskiego black metalu z lat dziewięćdziesiątych, gdy druga fala była jeszcze w tendencji zwyżkowej i infekowała kolejne, coraz to bardziej egzotyczne rejony. Łezka w oku się kręci gdy słucha się tych siedmiu prostych, surowo brzmiących i, mimo wszystko, nieco nieporadnych kompozycji inspirowanych sceną północną. Trzeba jednak przyznać, że poza oczywistymi zapożyczeniami krajowy black metal miał już wtedy ten wyczuwalny element polskości, przejawiający się głównie, choć nie tylko, w brzmieniu jakie zapewniały w tamtych czasach, często absolutnie niezamierzenie, polskie studia nagrań. Na debiucie North mamy pod tym względem totalny garaż z bzyczącymi gitarami i dudniącą niczym odwrócone wiadro perkusją. Same utwory są utrzymane w żwawym tempie, co nie znaczy, że brak w nich chwil na mały odpoczynek. Wokalnie też wszystko jest tu jeszcze w powijakach, co zusammen do kupy tworzy obraz takiego blackmetalowego niemowlaka. I teraz słuchając nagrań ówczesnego bobasa nie sposób się nie uśmiechnąć, bo ten materiał po prostu przywołuje wspomnienia. Pomimo wszystkich swoich wad jest to płyta będąca lekcją historii dla młodszego pokolenia, pokazująca jak się kiedyś grało u nas na podwórku czarny metal. Na okładce las, w muzyce las… Wszystko się zatem zgadza. Kto nie zna, ten ma zadanie domowe. I nie przyjmuję żadnych usprawiedliwień.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz