piątek, 10 maja 2024

Recenzja / A review of Viscous „Morbid Arousal”

 

- FOR ENGLISH SCROLL DOWN -


Viscous

„Morbid Arousal”

Godz ov War 2024

Dziś czas na kolejną “siódemka” z obozu Godz ov War. To już trzecia z czterech jakie do mnie trafiły z początkiem miesiąca, a jedyna nie będąca splitem. Zawiera ona debiutancką EP-kę kanadyjskiego Viscous. Zespół powstał zaledwie dwa lata temu, choć muzycy w jego skład wchodzący udzielają się także w innych, równie undergroundowych aktach, jak Art of Gore,   Demonarchy czy Gotthammer. „Morbid Arousal” to cztery kompozycje prostego, staroszkolnego death metalu w stylu rdzennym. W zasadzie jest to esencja gatunku, jeśli wyjąc z niego wszelkie techniczne popisy czy wpadające w ucho melodie. Muzyka Viscous jest prymitywna, ociekające szlamem, odrażająca i obleśna. Jednocześnie trupio radosna i idealna do poskakania pod sceną albo pomachania głową przy bardzo chwytliwych rytmach. Gitary, bardzo niespieszne, wygrywają banalne harmonie mogące kojarzyć się choćby z wczesnym Autopsy (no przecież nie beż kozery otrzymujemy na koniec cover „Twisted Mass of Burnt Decay”) , a nawet ich uboższym bratem, podczas gdy perkusyjny d-beat ową prostotę jeszcze bardziej pogłębia. Co rusz panowie silnie zwalniają do tempa doomowego (tu dla odróżnienia można mieć lekkie skojarzenia z Necros Christos), by za chwilę ponownie powrócić do tempa iście „tanecznego”. Świetnie do tej muzyki pasuje głęboki growl, wypluwający z siebie kolejne frazy w dość schematyczny sposób. Całość brzmi na wskroś piwnicznie i demówkowo, czyli dokładnie tak, jak prawdziwy, nie skażony wpływami innych gatunków death metal brzmieć powinien. Słuchanie tych nagrań jest niczym kąpiel w bagnie pełnym rozkładających się szczątków, radośnie bulgoczącym i wypluwającym z siebie duszące opary. Ja najwyraźniej jestem deathmetalowym Shrekiem, bo takie granie przynosi mi wyłącznie radość i mógłbym pławić się w tych dźwiękach godzinami. Powiem zatem na koniec krótko: Godz ov War wygrzebali z zatęchłego podziemia kolejny bardzo dobry band z którym każdy maniak gatunku ma zasrany obowiązek się zapoznać. Jak już to zrobi, to sam stwierdzi, że takie obowiązki, to czysta przyjemność.

- jesusatan

 

Viscous

“Morbid Arousal”

Godz ov War 2024

 

Today it's time for another “seven inch” from the Godz ov War camp. This is the third of four that came to me at the beginning of the month, and the only one that is not a split release. It contains the debut EP by Canadian Viscous. The band was formed just two years ago, although the musicians in it also contribute to other, equally underground acts such as Art of Gore, Demonarchy and Gotthammer. “Morbid Arousal” is four compositions of straightforward, old-school death metal in the indigenous style. Basically, it is the essence of the genre, if you take out any technical show-offs or catchy melodies. Viscous' music is primitive, dripping with slime, disgusting and sickening. At the same time, it is truculently joyful and perfect for jumping in front of the stage or banging your head at very catchy rhythms. The guitars, very unhurried, win banal harmonies that could be associated with early Autopsy (well, after all, not without reason we get a cover of “Twisted Mass of Burnt Decay” at the end) , or even their poorer brother, while the percussive d-beat enhances this simplicity even further. Every now and then, the gents strongly slow down to a doomish tempo (here, by contrast, one can have slight associations with Necros Christos), only to return to a truly “dance” tempo in a moment. Great for this music is a deep growl, spitting out successive phrases in a rather schematic way. The whole thing sounds thoroughly basement and demo-like, which is exactly how true death metal, uncontaminated by influences from other genres, should sound. Listening to these recordings is like bathing in a swamp full of rottening remains, gleefully bubbling and spitting out suffocating fumes. I am clearly a deathmetal Shrek, because such playing brings me nothing but joy and I could wallow in these sounds for hours. So let me conclude briefly: Godz ov War has unearthed from the musty underworld another very good band with which every genre maniac is fucking obliged to get acquainted. Once they do, they will find that such duties are a pleasure.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz