sobota, 25 maja 2024

Recenzja Hipoxia „Fragmented Revelations”

 

Hipoxia

„Fragmented Revelations”

The Way Of The Hermit (Darkwoods) 2024

Wydawnictwo to zostało skonstruowane w związku z piętnastoleciem tego madryckiego zespołu. Jest ono swoistą kompilacją czterech utworów, które już niegdyś ukazały się na wcześniejszych wydawnictwach oraz trzech wypełniaczy, niosących ze sobą mroczny i astronomiczny ambient. Te pierwsze to oczywiście sludge-doom z sowitym dodatkiem dronów i funeralnym obliczem. Panowie przypominają tutaj o takich kawałkach jak „Gangrened Reality”, który ukazał się na splicie z fińskim Gangrened, „False Destiny” zarejestrowanym na składankę z hiszpańskim Ballard, singlowym „No Tememos Un Mundo En Ruinas i nowej wersji „Children Of Winter” pierwotnie umieszczonym na pierwszym albumie tej grupy. Muzyka tego kwintetu to rozciągnięte riffy, poprzeplatane histerycznymi zagrywkami, które zawodzą niczym bezsilny psychopata, nie mogący dać upustu swoim chuciom. Te mozolne akordy są rzecz jasna hojnie polane szlamem i niskimi tonami, które będąc rozwleczonymi do granic możliwości, męczą solidnie swym skrajnie uwierającym usposobieniem. Poza tym, że panowie gniotą swymi dźwiękami niemożliwie i roztaczają za ich pomocą pełną napięcia atmosferę potrafią również przyspieszyć. Zwalisty i niepokojący doom przeradza się wtedy w duszną kakofonię, ocierającą się o noise. Twórczość Hipoxia pokazuje w tych momentach swoją okrutną twarz, z ust której wydobywa się kosmiczny chaos, ścierając na proch wszystko co żywe i martwe. Ta astralna upiorność jest wyznacznikiem kompozycji Hiszpanów. Dzięki niej sludge-doom w ich wykonaniu dostaje nierzeczywistego charakteru, wypełnionego po brzegi czymś bliżej nieokreślonym, co napawa odbiorcę nerwowością windowaną ustawicznie z każdym uderzeniem w struny i bębny. Prowadzi ona na skraj załamania, któremu pomóc może tylko atak paniki, gdyż po nim następuje zawsze upragniony spokój. Oryginalny metal zagłady, porywający swym brudem i klimatem z najgorszych snów. Dla znających tą brygadę nic nowego, dla mnie małe odkrycie. Poniewiera i przeraża przepysznie, bezwzględnie odbierając zdrowe zmysły.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz