czwartek, 2 października 2025

Recenzja O.D.R.A. / Las Trumien “Breslau Spleen”

 

O.D.R.A. / Las Trumien

“Breslau Spleen”

Arcadian Industry 2025

Z Arcadian Industry trafił odo mnie bardzo ciekawe wydawnictwo. Jest nim split dwóch wrocławskich zespołów z gatunku sludge (żeby zaokrąglić równanie). Tak się akurat składa, że oba zespoły lubię, nawet jeśli wspomniany gatunek muzyczny gości u mnie w odtwarzaczu stosunkowo nieczęsto. Tym bardziej chętnie przysiadłem do odsłuchu. O.D.R.A. przez ostatnie lata byli zdecydowanie mniej aktywni na scenie, bo od chwili wydania ostatniego albumu studyjnego dostaliśmy od nich jedynie EP-kę, a potem nastąpiły cztery lata ciszy. I dobrze, że zespół w końcu przemówił, tym bardziej, że pięć zamieszczonych na „Breslau Spleen” numerów to stara, dobra O.D.R.A. W nurcie, którym zespół podążą ciężko o jakiekolwiek eksperymenty, zatem kwestią podstawową jest jedynie, czy się trzyma fason. A świat według Wrocławian nie zmienił się ani o jotę. Muzycznie nadal mamy tutaj tematy slugde / stonerowe, ciężkie, rytmiczne akordy przy których można sobie potupać nóżką i pokiwać główką, a nawet zacisnąć piąstkę i się pokołysać. Oczywiście znajdzie się tutaj też kilka pomysłów z rodowodem hardcore’owym, czy nawet doomowym, dzięki czemu nie jest do końca monotematycznie. Podobnie, niezbyt sielankowo jest w tekstach, w których niezmiennie panuje demoralizacja, patologia i inne odrażające zachowania ludzkie. Zresztą jak u ich kolegów z podwórka, którzy to również prezentują pięć (acz nieco krótszych) sludge’owych opowieści o seryjnych mordercach z kraju nad Wisłą. I tutaj mam trochę mieszane uczucia. Nie wiem, czy to u mnie nastąpił przesyt, czy zespół pomału zaczyna zjadać swój ogon. I to zarówno pod względem budowy poszczególnych kawałków, jak i dość schematycznych wokali. Słuchając nowych piosenek, mimo iż bujają one całkiem fajnie, mam wrażenie, że już je wcześniej słyszałem, a przeplatanie szorstkich wokali wejściami śpiewanymi w zasadzie mógłbym wskazywać z zasłoniętymi uszami już podczas pierwszego odsłuchu. Nie znaczy to, że te nagrania są słabe. Warto ich posłuchać choćby po to, by poznać historie kolejnych zwyroli, a i czasem dość nietypowy motyw gitarowy się trafi, jak na przykład melodia pod koniec „A rzeka płynie dalej”. Mam jednak wrażenie, że ta formuła pomału się wyczerpuje, i jeśli Las Trumien chcą w przyszłości czymkolwiek zaskoczyć, to wypadałoby ją nieco odświeżyć? Czego by nie gadać, „Breslau Spleen” to solidne wydawnictwo, a na pewno bardzo spójne, zarówno muzycznie jak i tematycznie. Fani gatunku łykną je zapewne bez pytania. Ja na półkę odłożę, ale chętniej bym tych piosenek posłuchał w jakimś małym, zadymionym klubie, niż  ponownie z płyty.

- jesusatan




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz