środa, 8 października 2025

Recenzja Olesin „Olesin”

 

Olesin

„Olesin”

Devoted Art Propaganda 2025

Nic bliższego nie wiem o tej kapeli, poza tym, że są z Polski i pod koniec października wydadzą to demo za pośrednictwem Devoted Art Propaganda. Zawiera ono trzy numery muzyki surowej i chaotycznej. To szorstki i szalony black metal, którego dźwięki ranią uszy i wprowadzają niemały mętlik w głowie. Panowie poczynają sobie w nieco improwizacyjnym stylu, bo diabelszczyzna w ich wykonaniu przybiera dość często formę nienawistnej kakofonii, podczas której impulsywne dźwięki wszystkich sekcji wraz z wokalami lecą w niewiadomych kierunkach. Przybierają one postać wściekłego, satanicznego misterium, przyprawiającego niemalże o utratę zmysłów. Poza tymi atakami black metal od Olesin, to piwniczna muza, która skomponowana została w oparciu o biczujące riffy, pulsacyjne tremolando i trochę modernistycznych akordów. Całość wygenerowano na ostrych jak brzytwa i lodowatych gitach, wycofanym basie i dziko łupiącej perkusji. W między główne instrumenty wpleciono sporo schizofrenicznie powykręcanych klawiszy, które niekiedy przeobrażają się w niepokojące drony, zwiastujące nadejście wszelkiego zła, co podkreślają opętańcze wrzaski wokalisty, pasujące idealnie swym nieokiełznanym charakterem do tej porywczej muzyki. Eksplozywny black metal w stylu „raw”, którego dzikość chwilami jest nie do ogarnięcia. Pomimo furiackiego usposobienia zsyła pokaźną dawkę rytualnego klimatu, który wywołuje ciarki na plecach. Surowy, agresywny i zalatujący stęchlizną bleczur, który trochę może się kojarzyć z poczynaniami Baxaxaxa. Ciekawa produkcja. Czekam na więcej.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz