sobota, 25 października 2025

Recenzja Doom Cult Commando “Das Erwachen der Schlagen”

 

Doom Cult Commando

“Das Erwachen der Schlagen”

Nomad Snakepit Prod. 2025

Kurwa, jak Commando, to ja w to wchodzę! Oglądałem klasyka ze Schwarzeneggerem (Po naszemu Czarny Murzyn. Kurwa, a niby jaki niby by miał być? Biały?) chyba ze sto razy, i zawsze podobała mi się rozpierducha jaką tam robił. Wiadomo, że to kicz lat dziewięćdziesiątych, ale wtedy takie filmy rządziły i do dziś mam do wielu z nich sentyment. Niemcy mówią zatem, że kult, i przy okazji serwują muzykę równie „kiczowatą” i zakorzenioną w tamtych, dawno już minionych czasach. No dobra, konkretniej… Demo tego tworu to cztery kawałki surowego, wojennego black / death metalu. Nastawionego na frontalny atak, bez owijania w bawełnę, czy tam inne tkaniny. Od początku do końca jest to klasyczne, war metalowe napierdalanie, oparte na intensywnych, pozbawionych przesadnych melodii harmoniach, szalejących blastach i, jakże charakterystycznych dla gatunku, zmuszających do trzepania łbem zwolnieniach. Zapytacie, czy są ślizgi po gryfie? A są! Jest rzyganie napalmem? Jest! Jest surowe brzmienie, jak elementarz nakazuje? Jak najbardziej! A, proszę pana, a czy jest to siarczysty wpierdol? Brawo, Jasiu, to właśnie jest wpierdol jak ta lala! No, czymś na kształt takiego dialogu można w skrócie te nagrania podsumować. Doom Cult Commando jest klasycznym przedstawicielem gatunku, w którym prochu na nowo się nie wymyśli, i albo przy takich dźwiękach zakłada się na łeb maskę gazową, albo można co najwyżej pospierdalać na lokalną dyskotekę.  Ja jednak wolę napalm. Zwłaszcza o poranku. Czy coś wyróżnia tych germańskich oprawców z fali podobnego grania? Tak. Silnie postawiłbym na wokale. Bo poza wspomnianą lawą, sporo tu wstawek krzyczanych, nadających całości nieco innego odcienia agresji. Z drugiej strony nawet nieco histerii czy przerażenia. Powiem wam, ciężko dziś ogarnąć wszystkie ukazujące się albumy, a co dopiero demówki. Ale jeśli jesteście maniakami surowego death/black metalu o wojennym zabarwieniu, i będziecie mieli chwilę czasu, to sprawdźcie sobie „Das Erwachen der Schlagen”, bo gwarantuję, że poczujecie swąd palonych zwłok. Bardzo mocne uderzenie!

- jesusatan




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz