niedziela, 12 października 2025

Recenzja Owls Woods Graves „Strix”

 

Owls Woods Graves

„Strix”

Malignant Voices 2025

Pierwszy krążek Owls Woods Graves jakoś tak kompletnie mi jednym uchem wleciał, by zaraz wylecieć drugim. „Secret Species of the Horned Patrician” z kolei na tyle gładko mi weszła, że wylecieć z głowy długo w ogóle nie chciała. Zastanawiałem się zatem, jaki będzie krążek numer trzy. Po pierwszym odsłuchy byłem nieco rozczarowany. Zdawało mi się, że chłopaki chcieli na siłę nagrać „Tajemnicze Gatunki…” vol. 2. Po chwili jednak, dokładnie po kolejnych dwóch rundkach, otrząsnąłem się nieco. Bo przecież czego oczekiwałem? Że Owls Woods Graves nagle zmienią styl? No ni chuja, oni po prostu grają tak, jak im serce podpowiada, i w stylu, który dyktuje puls. Domyślacie się zapewne, że zmian stylistycznych na „Strix” nie uświadczymy. I to w sumie bardzo dobrze, bo kiedy trucizna tłoczona przez Krakowiaków rozejdzie się po organizmie, to robi słuchaczowi naprawdę dobrze. Wiemy, że zespół porusza się w stylistyce black / punkowej (uogólniając)? Wiemy. Wiemy, że lubi między bardziej tradycyjne, oparte na zimnym tremolo, kawałki wrzucić jakiś hicior do pośpiewania? Wiemy. Wiemy, że mnogo tu d-beatów i że nóżka sama przy tych rytmach tupie? Wiemy. A że blasty, wokale krzyczane i czyste, takie nieco pijackie, że równe to pod względem poziomu niemal jak blat stołu i nieźle kopie w dupsko? No jasne, że tak! Wiemy zatem wszystko. „Strix” nie jest albumem ani trochę odkrywczym. Jest to muzyka zagrana przez ludzi, którzy ją czują, dla ludzi… którzy ją czują. Dokonywanie na tym krążku dysekcji kompletnie mija się z celem, bo wyszły by z tego same oczywiste oczywistości, padłoby pewnie kilka klasycznych nazw, i zabrzmiałoby to banalnie. Choć z drugiej strony muzyka Owls Woods Graves jest banalna! Prosta jak konstrukcja młotka, chwytliwa i idealna do zimnego z pianką. Co ja zatem będę się rozwodził. Każdy, komu poprzednie piosenki zespołu się podobały, może po nowe nagrania sięgać w ciemno. A jeśli ktoś w takiej stylistyce nie gustuje, to ja już nic na to nie poradzę. U mnie kręci się od wczoraj non stop. I zapewne pokręci się jeszcze dłużej jak tylko dostanę w ręce kopię fizyczną. Wam też radzę się zaopatrzyć, bo warto.

- jesusatan




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz