czwartek, 23 października 2025

Recenzja Orgrel „The Abyssal Terror”

 

Orgrel

„The Abyssal Terror”

Purity Through Fire 2025

Orgrel to kapela z Włoch, która w 2021 roku wydała swój debiut, ale od tamtej pory w kwestii bliższych o niej wiadomości nic się nie zmieniło. W sumie to nie chciało mi się specjalnie szukać informacji na temat tego tercetu więc na brak tych szczegółów nie narzekam. Na koniec października ci trzej panowie wydadzą kolejny album, który zawiera tak jak na poprzednim black metal. To rogacizna pełnymi garściami czerpiąca z fundamentu lat dziewięćdziesiątych, zatem na „The Abyssal Terror” jest i zimno (choć nie za bardzo), i zadzierżyście. Główne tekstury charakteryzują się trochę cieplejszym brzmieniem niż to, do którego przyzwyczaiła nas ówcześnie Skandynawia. Dodatkowo zagęszczone przez przysadzistą sekcję rytmiczną, przypominają wyraźnie południowo-europejskie produkcje, ale to nic dziwnego, bo Orgrel w końcu pochodzi ze słonecznej Italii. Nie jest to nic złego, ponieważ Włosi skutecznie rozrzedzają je za pomocą kontrastujących z gęstymi akordami, lodowatych tremolo, które wpuszczają tu sporo chłodniejszego powietrza. Orgrel szyje w zmiennych tempach, częstując agresywnymi blastami, rytmicznym kostkowaniem i klimatycznymi zwolnieniami, a nad wszystkim królują siarczyste wokalizy niejakiego Valfodr’a, który warczy wzorcowo. W ogóle muzyka tej brygady jest akademicko skomponowanym black metalem, który wkręca się łatwo, zwłaszcza że jego melodie są chwytliwe i bez problemu przyswajalne. Niestety dla mnie, dyskwalifikują one ten krążek, bo harmonijna diabelszczyzna nie jest moją bajką. Co więcej, „The Abyssal Terror” jest do bólu typowy i niczym szczególnym do siebie nie zachęca. Ot płyta jakich wiele, a ile się ich pojawiło od „wielkiego wybuchu”, to sam Szatan nie zliczy. Materiał ten posiada kilka lepszych momentów, jak chociażby czwarty wałek „Horned Tyrant” z którego wyłazi trochę agresji i mroku, ale tonie on w reszcie utworów, gdzie dominują melodyjne riffy i banalne aranżacje. Więcej diabła na gitary panowie i będzie tylko lepiej.

shub niggurath




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz