wtorek, 24 stycznia 2023

Recenzja Ad Omega „Aphelic Ascent”

 

Ad Omega

„Aphelic Ascent”

Drakkar Productions 2023

Ad Omega jest młodym tworem, bo powstałym w 2019 roku na terenie Włoch. Od tamtej pory zmajstrowali już trzy epki i jednego pełniaka. Dziesiątego lutego powrócą ze swoją drugą płytą. To co na niej się będzie znajdować jest black metalem we współczesnym ujęciu, mocno momentami przypominającym dokonania takich grup jak Deathspell Omega czy Misþyrming. Słuchając tych najnowszych ośmiu kawałków potencjalni słuchacze będą obcować z dźwiękami o znacznym zagęszczeniu, które płyną w średnich tempach, niekiedy zalewając odbiorców szybszymi kanonadami. Podczas odsłuchu „Aphelic Ascent” robi się dość duszno, bowiem muzyka Włochów wypełniona jest dysonansowymi riffami, których hipnotyczna w nieprzejednany sposób fala, ustawicznie atakuje nasze zmysły. Między głównymi akordami twórcy wplatają w tą materię sporo niepokojących gitarowych zagrywek jak między innymi krótkie chorobliwe tremolo, niby przypadkowe i wwiercające się w uszy pobrzękiwania oraz depresyjne solówki. Temu wszystkiemu towarzyszą gęste bębny oraz nieubłagany ryk wokalisty. Całość posiada mroczny i zarazem obcy człowiekowi klimat, którego nieprzychylność dodatkowo podkreślają posępne podkłady klawiszowe. Ogólnie rzecz biorąc generowane tutaj nuty męczą swoją jednostajnością, a wrażenie, że już kiedyś coś takiego było jest nieodparte. Mocno mi się wydaje, że album ten utonie w morzu, jakże popularnego ostatnio dysonansowego black metalu, ponieważ nie wyróżnia się on niczym szczególnym. Ot typowe numery dla tego typu muzykowania, nie wnoszące do gatunku nic szczególnego ani nie posiadające odpowiedniego diabelskiego pierwiastka. Jest dość płytko, bez emocji i wręcz nudno. Poprzednia produkcja Ad Omega przynajmniej posiadała tą szczególną zadzierżystość, a użyte tam wokalizy jak również ostrzejsze brzmienie gitar, wygrywających bliższe Skandynawii tremolo, nie odbierały powietrza. Było dużo chłodniej i dlatego pewnie się tak spać nie chciało jak w przypadku „Aphelic Ascent”.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz