piątek, 13 stycznia 2023

Recenzja Cursed Excruciation „Arcane Diabolism”

 

Cursed Excruciation

„Arcane Diabolism”

Iron Bonehead 2023

Jeśli znacie takie brazylijskie kapele jak Clavis Inferni, Lunar Kingdom czy też Trance Of The Undead, to doskonale wiecie czego należy się spodziewać po Cursed Excruciation, bo za tą nazwę odpowiedzialny jest koleś, który udziela się właśnie w przed chwileczką wymienionych. Projekt ten powstał w 2020 roku i po nagraniu dwóch demosów, zapragnął wypuścić pełniaka. Jego zawartość to prawie godzina lekcyjna czarnego do granic możliwości black metalu. Muzyka ta została stworzona w oparciu o proste riffy, które płyną sobie w wolnych i średnich tempach przy akompaniamencie delikatnie kartonowej perkusji. Wszystkiemu towarzyszą obrazoburcze wokale, które zostały potraktowane satanicznym pogłosem. Jakby tego było mało nasz Brazylijczyk w podstawową warstwę dźwiękową, wplata momentami niezwykle klimatyczne syntezatory. Brzmienie całości jest bardzo surowe i zalatuje na kilometr brudną i śmierdzącą stęchlizną piwnicą, na podłodze której widnieje pentagram, a w strategicznych miejscach palą się czarne świece. Bowiem „Arcane Diabolism” posiada jakże rzadko dziś spotykany charakter, przesiąknięty do granic możliwości czarną magią, a jego rytualizm wręcz powala na kolana. Tego rodzaju black metal jest niczym pieczołowicie skonstruowana modlitwa ku chwale piekielnych zastępów i na pohybel marnej tłuszczy owiec zarazem. Wyrosła ona z fundamentów, które położono w latach osiemdziesiątych, a wzmocniono je dodatkowym zbrojeniem w pierwszej połowie kolejnej dekady. Przypomina swym wydźwiękiem bardzo wczesną szkołę grecką jak również Samael’a z początków kariery, a elementów znanych z twórczości Mystifier też bez trudu można się tutaj doszukać. Cursed Excruciation gra niesamowicie pociągający swym mistycyzmem black metal i swobodnie może on stanąć w jednym szeregu z takimi załogami jak Hell’s Coronation, Nekkrofukk czy Cultes Des Ghoules. Niestety w fizycznej formie będą się nim cieszyć tylko posiadacze gramofonów, reszta musi się zadowolić wersją digital, przynajmniej na tą chwilę. Polecam i jeszcze raz polecam.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz