Funeral Winds
„Stigmata Mali”
Osmose Prod. 2023
No proszę… Minął nieco ponad rok od wydania
„Gruzelement”, a tu Funeral Winds serwuje nam kolejnego pełniaka. Widać po dłuższej przerwie w latach 2007-2018
Hellchrist Xul, czyli człowiek odpowiedzialny za ten bałagan w całości,
rozkręcił się na dobre, złapał wiater w żagle, poczuł zew krwi, czy tam zwał
jak zwał. No nagrywa systematycznie. Nic, tylko się cieszyć, bowiem black metal
w jego wykonaniu jest faktycznie black metalem, a nie jakąś koślawą jego
imitacją. Nie inaczej jest w przypadku „Stigmata Mali”. Ten krążek to nic
innego jak trzydzieści pięć minut czystej czerni. Surowej, pierwotnej,
antychrześcijańskiej i jadowitej niczym czarna wdowa. Chłop nie wymyśla koła na
nowo, on najzwyczajniej w świecie kultywuje najwspanialsze tradycje surowego
black metalu z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych, nie przejmując się
oryginalnością czy innymi pierdołami. Można w tych kompozycjach doszukiwać się
od cholery inspiracji czy porównywać je do klasyków gatunku. Rzecz w tym, że
sam Funeral Winds ten gatunek tak na dobra sprawę współtworzył i wierny jest
swoim najwcześniejszym ideałom po dziś dzień. Jeśli jednak miałbym wskazać
podobieństwa palcem, to nowy album nieco bardziej niż poprzednie kojarzy mi się
z Mayhem i ich genialnym „De Mysteriis Dom Satanas”. Wsłuchajcie się w te
akordy, pracę sekcji rytmicznej… Wszystko tu pracuje precyzyjnie jak w
szwajcarskim zegarku. I wszystko brzmi perfekcyjnie, jakby zostało zarejestrowane
z trzydzieści lat temu. Muzyka Funeral Winds to wściekłość. Ona jest ostrzem wbijanym
w bok chrystusowy, octem wcieranym w jego usta, kolcami korony cierniowej
wbitej do kości na jego skronie. Na „Stigmata Mali” znajdziecie zarówno
drapieżność jak i ponurą melodię. Chorobliwie złowieszcze i cholernie zimne
wokale. Znajdziecie Diabła. W tych dźwiękach czai się zło. Niewiele jest
zespołów które potrafią dziś przekuć w dźwięki ideały towarzyszące ikonom black
metalu na początku drugiej fali. Funeral Winds się nigdy nie zmienił. Nigdy nie
zapomniał czym ta muzyka powinna być. Funeral Winds to black metal.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz