Nunslaughter / Fluids
Split E.P.
Hells Headbangers 2022
To
już trzeci split w tym roku z udziałem Nunslaughter. Tym razem swój rozpierdol
kontynuują w towarzystwie niejakiego Fluids. Robią to w szybkim tempie,
dosłownie i w przenośni, bo te trzy numery jakie zostały tutaj zamieszczone
trwają jedyne sto dwadzieścia sekund. Chłopaki mają mało czasu więc ich
napierdalanka jest intensywna. Dokonują jej w sobie znanym stylu, korzystając z
przez wiele lat wypracowanych patentów. Cięte riffy mkną między nasze synapsy w
zmiennym tempie i jako neuroprzekaźnik są dość inwazyjne. Rzecz dokonuje się za
pomocą mieszanki składającej się z death, black i thrashu metalu, której
towarzyszy energiczna sekcja rytmiczna, pukająca momentami po punkowemu.
Zajadłe wokale dopełniają dzieła, są niczym powtarzające się przekazywanie
impulsu. Dobrze, że to trwa tak krótko, bo przy dłuższym czasie obcowania z tym
procesem moglibyśmy sobie trwale uszkodzić mózg. Po zamknięciu się za nami
drzwi tego psychiatryka przenosimy się do rzeźni, gdzie czekają na nas oprawcy
z Fluids. Ta kapela powstała w 2018 roku, a podobno już ugruntowali sobie
pozycję na amerykańskiej scenie death / grind. Ten tercet z Arizony dopada
słuchaczy w swoje łapy i dokańcza to czego nie zdołano przed chwileczką z nami
zrobić w domu bez klamek. Używając ciężkiego brzmienia, mielą nasze mięśnie
wraz z kośćmi. Szybkie akordy wraz z basem i perkusją, jawią się jako kruszarka
do kamieni, do której ci trzej oprawcy wrzucają nasze ciała. Muzyka Fluids
gniecie nieziemsko i rozdrabnia nasze członki bez większego wysiłku. Patrząc na
to jak powstaje przepyszne mięsko mielone, mistrz ceremonii rzyga soczyście
growlem, który w niewiarygodnie mozolnym „Heaven-Sent” zamienia się niekiedy w
ohydny charkot. Nie bójcie się i spróbujcie odpalić tą krótką, ale jakże
gwałtowną produkcję. Jedenaście minut szaleństwa jeszcze nigdy krzywdy nikomu
nie zrobiło. Nie wiedząc za bardzo jak zakończyć te wypociny przytoczę słowa z
notki informacyjnej dołączonej do tego materiału: „split Nunslaughter / Fluids
jest obowiązkową pozycją, którą przesłuchać muszą wszystkie chore pojeby” czy
jakoś tak.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz