Corpus
Diavolis
„Elixiria
Ekstasis”
Les Acteurs De L’Ombre Productions 2024
To
już piąta płyta tego francuskiego kwintetu. Cóż ona zawiera? Ano niezmiennie
atrakcyjny black / death metal, który tym razem wyrażają za pomocą ośmiu
numerów plus jeden zapychacz, co gwarantuje 58 minut muzyki, zawieszonej gdzieś
pomiędzy klasycznym black metalem i death metalowym brzmieniem, a to wszystko
otulone dodatkowo rytualnym klimatem oraz upstrzone awangardowym podejściem do
komponowania dźwięków. W swoje progresywne aranżacje Corpus Diavolis upycha
sporą ilość piskliwych i schizoidalnych tremolo, ciężkich, zahaczających
chwilami o doomowe standardy riffów, nie stroniąc również od dysonansowych
ataków czy gnieceń. Elementy te wrzucone do jednego kotła zaowocowały
urozmaiconymi i wielopłaszczyznowymi utworami, o zróżnicowanych tempach, które
przecinają atmosferyczne zwolnienia, odegrane na czystych strunach. Te
poszczególne części składowe połączone zostały w precyzyjny sposób i wraz z
pięknie bulgoczącym basem i momentami totalnie karkołomną perkusją, tworzą
energiczną i dość wysublimowaną muzę, w której pierwiastek okultystyczny
odgrywa główną rolę. Podsycają go równie, co gra instrumentów, zróżnicowane
wokale, które intonowane w mnogim stylu dopełniają ten wręcz obrzędowy
materiał. Dzięki Daemonicreator’owi, który odpowiedzialny jest za mikrofon,
otrzymujemy całą gamę głosów, od nieskażonych chrypką zaśpiewów i męskich
chórów, poprzez przybrudzone melodeklamacje, aż do ponurego warkotu. Całość delikatnie i od czasu do czasu
podkręcona kosmicznymi, syntezatorowymi pasażami daje niesamowity efekt i
kieruje „Elixiria Ekstasis” w stronę teatralnego przedstawienia, bo każde
misterium nim przecież jest więc nie może się obejść bez stosownych modlitw. Są
nimi teksty, stanowiące rodzaj aktów strzelistych i deklaracji wystosowanych we
wiadomym kierunku. Najnowsza płyta Corpus Diavolis to przebogata ceremonia
zapisana na pięciolinii, która została odegrana z diabelską dokładnością i
zaangażowaniem. Religijne doświadczenie, którego nie polecić w żadnym razie nie
mogę, a podczas słuchania cierpliwość zalecam.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz