poniedziałek, 5 lutego 2024

Recenzja Lihunik „Lihunik”

 

Lihunik

„Lihunik”

Lyndanise Coven 2023

Kojarzycie Las Trumien? No, to mamy tutaj koncepcyjny odpowiednik. Czyli mordercy, gwałciciele i inne ścierwa po ziemi, w tym przypadku estońskiej, stąpające. Muzycznie natomiast zaglądamy w tym przypadku w nieco inne rejony. Lihutnik to projekt kolesia znanego z Goatsmegma, a jego nazwa nawiązuje do Vasili’a Savka, mężczyzny który zamordował żonę i teściową i pasierba. Debil wpadł, bo poćwiartował ich zwłoki i  chciał je spuścić w kiblu, co spowodowało wybicie systemu sanitarnego a w efekcie zaalarmowanie odpowiednich służb. Historie zawarte na „Lihunik” dotyczą także najmłodszego  zabójcy w historii Estonii, mordercy - kanibala i kilku innych. Co ciekawe, wszyscy wspomniani na tym wydawnictwie bohaterowie byli pochodzenia rosyjskiego. No dobra, ale coś o muzyce też trzeba wspomnieć. No zbyt złożona ona nie jest. Te dziewięć numerów to raczej prosta napierdalanka pod Mortician (miedzy innymi), choć z nieco wyższym strojem gitar, przeplatana samplami z radio czy TV dotyczącymi wspomnianych kryminalistów. Zbytniej finezji tu nie ma, można nawet powiedzieć, że jest dość schematycznie i kwadratowo. Średnie i szybkie tempa co chwile podkręcane są nagłymi blastującymi zrywami bardzo garażowo brzmiącego zestawu. W tle mruczy sobie charczący growl opowiadający wspomniane już historie w dość monotematycznym tonie. Melodii tu niewiele, prawie wcale. Sporo za to wkurwu znanego choćby z pierwszych albumów Napalm Death czy Repulsion. Jednak mimo swojej przewidywalności i powtarzalności materiał ten nie nudzi, a dla maniaków gatunku może być swojego rodzaju rodzynkiem w serniku. Bo kilka dobrych riffów zdecydowanie się przez „Lihunik” przewija, dzięki czemu nóżką da się do tego potupać, a ziewać się na pewno nie chce. Nie będę kłamał, że te nagrania to coś wyjątkowego, ale pewien poziom trzymają. Ja swoją kasetkę stawiam na półce z przekonaniem, iż co jakiś czas, kiedy najdzie mnie na prymitywizm z ciekawym konceptem, będę ja sobie odkurzał. Macie wolne dwadzieścia minut, to sobie sprawdźcie, może akurat podejdzie.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz