piątek, 23 lutego 2024

Recenzja Messiah „Christus Hypercubus”

 

Messiah

„Christus Hypercubus”

High Roller Rec. 2024

Nie, no, kurwa… Po co, w jakim celu, dlaczego? Podwójne „dlaczego” zresztą. Dlaczego ta płyta w ogóle wyszła i dlaczego ja jej w ogóle posłuchałem? Przecież już po ostatnich wypocinach wiedziałem, że nic z tego zespołu więcej nie będzie. I bynajmniej, wymuszona przez siłę wyższą, zmiana wokalisty nie napawała jakimś dodatkowym optymizmem. No ale, jak to mówią Anglicy „Ciekawość zabiła kota” czy cuś. Posłuchałem, dla kurażu nawet po trzech piwach, ale nic ciekawego na tym albumie nie wyłowiłem. Będą się streszczał, bo generalnie to słów szkoda na omawianie „Christus Hypercośtam” w detalach. Zwłaszcza, że tu nawet jakichś detali, które mogłyby chwytać za serce brak. Ten album to w stu procentach geriatryczny, czwartoligowy, boleśnie wręcz wtórny i odtwórczy death metal. Szwajcarzy kręcą się generalnie w średnim tempie, bo na szybsze zapewne już brakuje pary. Choć w sumie oni nigdy nie zapierdalali, ale potrafili kosić głowy wykurwistymi, death/thrashowymi riffami, jak choćby na uwielbianym przeze mnie „Choir of Chorrors”. Tutaj ten pazur praktycznie nie istnieje. Nie, że ktoś go lekko upiłował. On ze starości sam odpadł od łapy. To jest jakaś tragedia. No posłuchajcie choćby „Speedsucker Romance”. Przecież przy tym kawałku można się dosłownie zvomitovać. A to wcale nie jakiś odstający kawałek na tej płycie, bo ona cała jest po prostu w chuj nudna, bez pomysłu, że nie wspomnę, iż bez jakichkolwiek jaj. Czy znajduję tu jakiekolwiek pozytywy? Kurwa, nie! Bo czyste i przejrzyste brzmienie to sobie może zafundować w dzisiejszych czasach każdy. Żeby miało ono jeszcze jakieś mocarne pierdolnięcie. No nie ma. Jest tak samo „fabryczne” jak i sama muzyka. Szczerze mówiąc, to mam wątpliwości, czy ta muzyka została faktycznie nagrana przez zespół, czy może jest tym nowoczesnym eksperymentem z wykorzystaniem AI. Zresztą jeden chuj. Dla mnie ten album jest, kurwa, totalną obrazą dla wczesnych, kultowych wydawnictw tej kapeli. Bo z tamtym graniem na zero wspólnego. Jak już się dziadkom zachciało pograć na stare lata, to mogli to zrobić pod nowym szyldem. Było by to bardziej uczciwe. Ale nie, ujebali się Messiah i teraz chcą odcinać kupony. Ni chuja, mnie nie nabierzecie. Spierdalajcie mnie z tym!

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz