czwartek, 29 lutego 2024

Recenzja Necrowretch „Sword of Dajjal”

 

Necrowretch

„Sword of Dajjal”

Season of Mist 2024

Jak ten zespół się zajebiście zapowiadał… Ich demówki, potem nawet pierwsza płyta, to była kwintesencja wkurwionego thrash/death metalu grana przez kolesi z pasją. Niestety, jakoś w okolicach „With Serpents Scourge” zauważyłem pewną niepokojącą tendencję, która niestety rozwinęła się niczym rak w niczemu winnym organizmie. I pomimo, iż pominąłem przeglądanie wyników badań w późniejszym stadium, zaglądając w kartotekę przy okazji „Sword of Dajjal”, widzę choroby postęp. Nie pierwszy to zresztą przypadek. Wiele zespołów łapiąc kontrakt z większą wytwórnią idzie po prostu po najmniejszej linii oporu i tworzy muzykę na zamówienie. I takową jawi mi się to, co Necrowretch prezentuje na swoim najnowszym wydawnictwie. OK., nadal jest to death / thrash metal, z mocniejszym naciskiem na człon pierwszy. Nadaj jest to utrzymane w tempie szybszym. Nadal jest w tym sporo zadziorności, nie tylko w ostrym riffowaniu, także i w wkurwionych wokalach. Jednak biorąc pod lupę całość, materiał ten daje mi się być produktem taśmowym. Zniknęła gdzieś ta spontaniczność, ten pierwotny bunt, który towarzyszył choćby „Putreactive Infestation” czy „Necrollections”. Na tych nowych wałkach wszystko zdaje się być wyliczone, wypoziomowane, na tyle, żeby za bardzo nie raziło prymitywizmem, zbytnim szaleństwem, ale żeby jednocześnie udawało wściekłą zwierzynę, którą ten zespół był na początku. Nie powiem, że na tej płycie wszystko jest beznadziejne. Nie. Zdarzają się momenty, nawet dość częste, przy których rączka wędruje w górę a zęby szczerzą się we wściekłym zgryzie. Jednak patrząc na „Sword of Dajjal” jako całość więcej mam w ustach posmaku nijakości i komercji niż młodzieńczego szaleństwa. Nie wiem po raz który, ale słuchając tych piosenek, wnioskuję, iż są to piosenki, jak to nazywam, „dla Niemców”, którzy łykają co im label pod nos podsunie. No cóż, nie obiecywałem sobie po tym albumie fajerwerków, dlatego też nie mogę powiedzieć, że się rozczarowałem. Fajne granie, ale dla niezbyt wymagających odbiorców. Ja se posłuchałem i wracać nie zamierzam.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz