poniedziałek, 9 października 2023

Recenzja Ash Prison „Future Torn”

 

Ash Prison

„Future Torn”

Sentient Ruin Laboratories 2023

Nurt industrialny leży nieco na uboczu moich zainteresowań. Może dlatego, iż uważam, że wszystko co najlepsze w gatunku zostało już nagrane dekady temu. Nie przeszkadza mi to jednak zajrzeć czasem do tego ogródka, choć niezmiernie rzadko znajduję w nim coś dorodnego. Tym razem znalazłem. A to za sprawą muzyków tworzących dotychczas pod takimi nazwami jak 6th Circle, Child ov Night czy Abstracter. Panowie postanowili wejść w kolaborację, której wynikiem jest debiutancki krążek Ash Prison. Muzyka na nim zawarta to twardy, trzydziestotrzyminutowy trip w chore odmęty umysłu. Wywoływany przez ciężkie, industrialne beaty, stanowiące kręgosłup całości. Na nim muzycy wyhodowali poplecione niczym bluszcz, odjechane dźwiękowe wizje. Wizje tworzone przez chore wokale, różnego rodzaju sample, ciężką elektronikę, elementy dark wave oraz odrobinę post punka. Sporą rolę odgrywają w tej muzyce także ciężko mielące gitarowe melodie, o naprawdę sporym tonażu. Wszystkie te elementy zostały na „Future Torn” ułożone w intrygującą mozaikę, odhumanizowaną i pełną metalicznego chłodu. Jej zgłębianie budzi wyłącznie negatywne emocje, złowrogie zdrowiu psychicznemu. Jest niczym błądzenie w wąskich, krętych korytarzach w całkowitej ciemności. Zespół nawiązuje w swojej twórczości do spuścizny takich klasyków jak G.G.F.H., Skinny Puppy, Godflesh czy Ministry. Niektóre z zastosowanych przez amerykanów motywów mogą wydawać się zapożyczeniami bliźniaczymi, co jednak nie zmienia faktu, że mimo to ta mikstura, jako całość, brzmi dość oryginalnie. A na pewno jest jedną z ciekawszych pozycji w gatunku jaką słyszałem na przestrzeni ostatnich kilku lat. Jeśli wymienione powyżej porównania leżą w kręgu waszych zainteresowań i czujecie głód kolejnej dawki trującego likieru, to sięgajcie po Ash Prison bez znieczulenia. Gwarantuję niezły odjazd.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz