Eradikated
„Descendants”
Indie Recordings 2023
Eradikated
jest młodą kapelą ze Szwecji, która powstała dwa lata temu, a tworzy ją
czterech młodych gości, noszących czarne ubrania i długie włosy. Na dziś mają
za sobą wydanie jednej epki i trzech singli. Leczjuż zaraz, bo szóstego
października zaszczycą wszystkich swoich dotychczasowych fanów swym debiutem.
Tak jak poprzednie ich produkcje będzie zawierał on potężną dawkę thrash
metalu. „Descendants” to jedenaście numerów zalatujących trochę Bay Area oraz
niekiedy przypominających późniejsze nagrania Slayer’a. Jednakże nie jest to
napierdalanka w stylu retro. Rzeczony kwartet robi to na swoją i nowoczesną
modłę, nie stroniąc od technicznych zagrywek, którymi chłopcy popisywać się
lubią. Szybkie tempo, cięte riffy, liczne przejścia i solówki, oto ogólny obraz
muzyki Eradikated. Jeżeli chodzi o szczegóły to w graniu Szwedów znaleźć można
mnóstwo połamanego kostkowania, „ścinek” gitarowych i wirtuozerskiego
zadzierania nosa. Nie znaczy to, że „Descendants” to napuszony wybryk
uzdolnionych młodych mężczyzn, bo te 42 minuty biczowania, oprócz zwinnego
poruszania się paluszków tych panów po gryfach, wypełnione jest przede
wszystkim agresywną jazdą bez oglądania się za siebie, a karkołomna sekcja
rytmiczna to majstersztyk. Zwłaszcza uwagę na siebie zwraca perkusista, którego
pałeczki zapierdalają po werblach tak, że mógłby mu pozazdrościć sam Pete
Sandoval. Podsumowując, pierwsza płyta tych grajków ze Skanii to energiczna i
cięta thrashowa rozpierducha, okraszona technicznymi smaczkami, która w
wolniejszych momentach przygnieść też potrafi, a nawiązujące w prostej linii do
najlepszych wzorców tego gatunku wokale, zaostrzają dodatkowo jej pazury. Młody
i bezkompromisowy zespół, kąsający boleśnie i z finezją. Tak więc parafrazując
należy stwierdzić, iż thrash not dead!
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz