Blessed
Curse
„Pray For Armageddon”
M-Theory Audio 2023
Blessed Curse to twór bliżej mi nieznany, mimo iż
panowie wspólną działalność zapoczątkowali już ponad dwadzieścia lat temu,
wcześniej pod nazwą Atrosity i Devastator. Pod obecną dochrapali się dużej
płyty oraz EP-ki, by po sześciu latach powrócić z drugim długograjem. Jest
zatem okazja sprawdzić, co toto gra. A gra staro szkolny thrash metal, silnie
zakorzeniony w latach osiemdziesiątych. Trzeba przyznać, że początek płyty
nawet mnie zaintrygował. Mamy tu motoryczne riffowanie, szorstki śpiew i
pracującą niczym dobrze naoliwiona maszyna sekcję rytmiczną. Słychać, że
panowie, mimo relatywnie młodego wieku, zapatrzyli się w głęboką przeszłość,
skąd czerpią inspiracje do swoje twórczości własnej. Oczywiście oryginalności w
tym zero, ale raczej ciężko w rzeczonym kanonie o wymyślanie prochu. Blessed
Curse nie wzorują się jakoś wyjątkowo na którymkolwiek klasyku, ale akordy pod
Megadeth czy Metallica są w niektórych fragmentach bardzo wyraźnie słyszalne.
Choćby w „Skinned Alive” skądinąd najlepszym numerze na całym albumie.
Brzmienie chłopakom udało się wypracować też bardzo solidne, nawet minimalnie
zahaczające o death metal niż czysto thrashowe. Akurat na mnie działa to in
plus. No i wszystko byłoby piknie, ale gdzieś w połowie płyty zacząłem strasznie
się nudzić. Chyba w wyniku zbyt dużej przewidywalności, a przede wszystkim
powtarzalności kolejnych utworów. „Pray For Armageddon” jako całość przypomina
jazdę konną w identycznym tempie przez ponad czterdzieści minut. Brakuje mi u
Amerykanów trochę kombinacji. Brakuje zadziorności, takiego thrashowego
pierdolnięcia. Brakuje w końcu pomysłu na zapamiętywalne harmonie, bo po
reasumpcji kompozycje te są jedynie poprawne, i kiedy płyta się kończy w głowie
pozostaje pustka. Średnio mi się chce do tych nagrań wracać. Jest obecnie na
rynku wiele młodych gniewnych, którzy potrafią w thrash metal o wiele lepiej,
stąd też z Blessed Curse żegnam się bez żalu i polecać nie zamierzam. Chyba że
fanatykom gatunku, co to łykają wszystko jak leci, byle brzmiało po staremu.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz