Dominion
Of Suffering / Phobonoid
„Dominion
Of Suffering / Phobonoid”
Godz Ov War 2023
Niecałe
pół roku temu materiał ten wydał słowacki label Necroeucharist Productions z
tym, że na winylu. Obecnie pragnie go przybliżyć szerszej grupie odbiorców,
gdyż nie wszyscy przecież posiadają gramofon, nasz rodzimy Godz Ov War. Dobrze
się stało, bo ci którzy tego urządzenia nie mają będą mogli zaznajomić się z
tym splitem, oczywiście po zakupie płyty kompaktowej, a naprawdę warto ją
posiadać, gdyż twórczość tych kapel jest zacna. Na pierwszy ogień idzie
słowacko-szwajcarski projekt, czyli Dominion Of Suffering. Są to tylko trzy
numery, ale pozostawiające niemałe spustoszenie w głowie. Co zapodają to
mechaniczny death / black metal przywodzący skojarzenia z norweskimi kapelami
takimi jak Zyklon B czy Mysticum. Dźwięki wygenerowane przez ten zespół to
istna, soniczna anihilacja. Jednostajny „hałas”, niekiedy poprzecinany,
kontrastującymi z podstawową teksturą solówkami mknie w średnim i szybkim
tempie. Łomocząca sekcja rytmiczna przygrywa mu z dokładnością maszyny
cyfrowej, nadając industrialny charakter. Precyzyjnie wkomponowane w te kawałki
wokalizy podkreślają stanowczość tej muzyki, a różnorodny sposób ich
artykułowania udowadnia, że nic tu nie jest dziełem przypadku. Najnowsze utwory
Dominion Of Suffering to przemyślany oraz skrajnie wyrachowany atak na narządy
słuchowe, niosący czystą nienawiść i czerń. Po tych intensywnych dwudziestu
minutach wchodzi włoski Phobonoid. Tak jak jego poprzednicy, Lord Phobos
zamieścił tutaj trzy kompozycje, które utrzymane są w swoistym mariażu industrialnego
black metalu z doomem. W przeciwieństwie do Dominion Of Suffering muzyka tutaj
płynie znacznie wolniej. Brzmienie gitar jest gęściejsze i lekko gruzowate, a
dudniący bas wraz z nisko zawieszoną perkusją dociąża odpowiednio już i tak
duszną atmosferę. Spomiędzy klasycznych i przytłaczających riffów niekiedy
wyłaniają się ciekawe tremolo, które trwale wżerają się między zwoje mózgowe.
Wszystko okraszone syntezatorowym tłem i nienawistnymi wokalami robi
piorunujące wrażenie. Te monumentalnie podążające przed siebie akordy, tworzą
autentyczny klimat nieuchronnej zagłady doprawiony delikatnie rytualnym
odcieniem.Osacza on odbiorcę, wpędzając go w stupor, który puszcza dopiero po
zakończeniu tych kompozycji. Ten niesamowity split przedstawia dwa sobie
przeciwstawne sposoby na czarną sztukę. Dominion Of Suffering to bezduszna i
bezkompromisowa napaść na nasze zmysły przy użyciu skrajnie odhumanizowanego
black metalu. Z kolei Phobonoid jest bluźnierczym walcem ze średnią agogiką i
kosmiczną aurą. Dominion Of Suffering stawia bardziej na proste, lecz
bezlitosne nuty, zaś Phobonoid koncentruje się raczej na kreowaniu mrocznego
środowiska, nie stroniąc przy tym od depresyjnych melodii rodem z gotyckiego
metalu śmierci. Ci, którym już ślinka cieknie mogą być spokojni. Wydawnictwo
będzie dostępne lada dzień, bo już w piątek 27 października. Zapraszam więc do
Godz Ov War, gdyż diabelnie warto mieć to na półce.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz