czwartek, 26 października 2023

Recenzja Dominion Of Suffering / Phobonoid „Dominion Of Suffering / Phobonoid”

 

Dominion Of Suffering / Phobonoid

„Dominion Of Suffering / Phobonoid”

Godz Ov War 2023

Niecałe pół roku temu materiał ten wydał słowacki label Necroeucharist Productions z tym, że na winylu. Obecnie pragnie go przybliżyć szerszej grupie odbiorców, gdyż nie wszyscy przecież posiadają gramofon, nasz rodzimy Godz Ov War. Dobrze się stało, bo ci którzy tego urządzenia nie mają będą mogli zaznajomić się z tym splitem, oczywiście po zakupie płyty kompaktowej, a naprawdę warto ją posiadać, gdyż twórczość tych kapel jest zacna. Na pierwszy ogień idzie słowacko-szwajcarski projekt, czyli Dominion Of Suffering. Są to tylko trzy numery, ale pozostawiające niemałe spustoszenie w głowie. Co zapodają to mechaniczny death / black metal przywodzący skojarzenia z norweskimi kapelami takimi jak Zyklon B czy Mysticum. Dźwięki wygenerowane przez ten zespół to istna, soniczna anihilacja. Jednostajny „hałas”, niekiedy poprzecinany, kontrastującymi z podstawową teksturą solówkami mknie w średnim i szybkim tempie. Łomocząca sekcja rytmiczna przygrywa mu z dokładnością maszyny cyfrowej, nadając industrialny charakter. Precyzyjnie wkomponowane w te kawałki wokalizy podkreślają stanowczość tej muzyki, a różnorodny sposób ich artykułowania udowadnia, że nic tu nie jest dziełem przypadku. Najnowsze utwory Dominion Of Suffering to przemyślany oraz skrajnie wyrachowany atak na narządy słuchowe, niosący czystą nienawiść i czerń. Po tych intensywnych dwudziestu minutach wchodzi włoski Phobonoid. Tak jak jego poprzednicy, Lord Phobos zamieścił tutaj trzy kompozycje, które utrzymane są w swoistym mariażu industrialnego black metalu z doomem. W przeciwieństwie do Dominion Of Suffering muzyka tutaj płynie znacznie wolniej. Brzmienie gitar jest gęściejsze i lekko gruzowate, a dudniący bas wraz z nisko zawieszoną perkusją dociąża odpowiednio już i tak duszną atmosferę. Spomiędzy klasycznych i przytłaczających riffów niekiedy wyłaniają się ciekawe tremolo, które trwale wżerają się między zwoje mózgowe. Wszystko okraszone syntezatorowym tłem i nienawistnymi wokalami robi piorunujące wrażenie. Te monumentalnie podążające przed siebie akordy, tworzą autentyczny klimat nieuchronnej zagłady doprawiony delikatnie rytualnym odcieniem.Osacza on odbiorcę, wpędzając go w stupor, który puszcza dopiero po zakończeniu tych kompozycji. Ten niesamowity split przedstawia dwa sobie przeciwstawne sposoby na czarną sztukę. Dominion Of Suffering to bezduszna i bezkompromisowa napaść na nasze zmysły przy użyciu skrajnie odhumanizowanego black metalu. Z kolei Phobonoid jest bluźnierczym walcem ze średnią agogiką i kosmiczną aurą. Dominion Of Suffering stawia bardziej na proste, lecz bezlitosne nuty, zaś Phobonoid koncentruje się raczej na kreowaniu mrocznego środowiska, nie stroniąc przy tym od depresyjnych melodii rodem z gotyckiego metalu śmierci. Ci, którym już ślinka cieknie mogą być spokojni. Wydawnictwo będzie dostępne lada dzień, bo już w piątek 27 października. Zapraszam więc do Godz Ov War, gdyż diabelnie warto mieć to na półce.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz