sobota, 21 października 2023

Recenzja Stenched „Gorging on Mephitic Rot”

 

Stenched

„Gorging on Mephitic Rot”

Blood Harvest 2023

Czas na wycieczkę do grobu. Zabiera was tam Adrian, jedyny członek Stenched, znany być może niektórym z takich projektów jak Impending Rot czy Excretory. Tym razem, pod nowym szyldem, koleś postanowił sprawić, byście zgnili żywcem. Odór rozkładu jest na tym demo wszechobecny i wyczuwalny nawet przy ostrym nieżycie nosa. Sześć składających się na „Gorging on Mephitic Rot” numerów to równomierne niczym uderzenia kafara akordy, tyleż proste co miażdżąco ciężkie. Muzyk nie sili się na finezję i jest w swoich poczynaniach kurewsko konsekwentny. Obcowanie z tworzonymi przez niego dźwiękami można porównać do zaciągnięcia się odorem z otwartej trumny z zalegającymi w niej zwłokami w zaawansowanym stadium rozkładu. Niemal organoleptycznie poczuć można rój larw w których zanurzamy się z każdym kolejnym tonem. Uczucie dekompozycji potęguje powolnie działająca sekcja rytmiczna, rozpędzająca się co najwyżej do d-beatu, oraz bardzo niski, bulgoczący flegmą wokal. Materiał ten brzmi na wskroś bagiennie, a powiedzieć, że organicznie to tak, jakby nie powiedzieć nic. Można nazwać tę muzykę siermiężną i będzie to określenie jak najbardziej adekwatne, i w tym cały jej urok. Jedynym dodatkiem są tutaj krótkie partie klawiszowe na wstępie i zakończeniu, będące niczym nieco milej wyglądająca skorupka na zbuku. Jeśli potrzebujecie dokładniejszego drogowskazu, to kierujcie się w stronę wczesnego Eternal Rot, bo to sąsiadujące ze sobą rejony tego podmokłego cmentarza. I tyle. Tego trupa nie trzeba dokładniej rozczłonkowywać, bo on rozpada się sam. Zainteresowanych zapraszam do konsumpcji.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz