sobota, 28 października 2023

Recenzja MOON ORACLE „Ophidian Glare”

 

MOON ORACLE

„Ophidian Glare”

Signal Rex 2023

Z Moon Oracle mięliście już okazję spotkać się na łamach Apocalyptic Rites cirka dwa lata temu, gdyż ich pierwszy pełny album recenzował bowiem mości pan jesusatan. Bardzo pozytywnie się chłop o nim wyrażał i zaiste miał rację, gdyż i na mnie krążek ten wywarł jak najbardziej pozytywne wrażenie. Rok Bestii 2023 przyniósł nam drugą płytę tego fińskiego horda i zdradzę Wam od razu jak na spowiedzi, że to także wyśmienity ochłap czarnej surowizny jest. Żadna stylistyczna wolta się tu nie dokonała i bardzo kurwa dobrze. Księżycowa Wyrocznia nadal więc rzeźbi w charakterystycznym dla siebie stylu, kultywując i gloryfikując Black Metal z początku lat 90-tych, który swe korzenie ma głównie w pierwszych produkcjach Necromantia (objawia się to zwłaszcza w konstrukcjach poszczególnych wałków, oraz swoistym, ciężkim brzmieniu ziarnistego basu). Czuć jednak na tym materiale także ducha wczesnych płyt Barathrum, czy Beherit, a w mistycznych zwolnieniach możemy odnaleźć Diabła obecnego na „Wicca”, „Göetia”, czy też Häxan…”, bądź „Henbane…” wiadomo kogo. Gęsta i zawiesista to muza, która, choć hołduje raczej prostym rozwiązaniom, to bynajmniej do najprostszych nie należy. Muzycy zespołu zadbali bowiem o to, aby dźwięki te, przy całym swym bestialskim, surowym szlifie były odpowiednio zróżnicowane i urozmaicone (oczywiście w obrębie kanonów tego gatunku). Wszystko chodzi tu wiec jak w szwajcarskim zegarku. Najważniejsza, przynajmniej dla mnie,  jest jednak atmosfera, jaką posiada ten krążek. Hipnotyczny, chwilami wręcz rytualny, okultystyczno-nekrotyczny klimat tej produkcji po prostu miażdży bez ostrzeżenia. Dla wszystkich maniakalnych wyznawców bezlitosnego, ponurego diabelstwa „Ophidian Glare” to płytka z gatunku musthave. Tych mniej zadeklarowanych również zachęcam do zapoznania się z tą płytką, gdyż to piekielnie dobry album jest i basta!

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz