Egregore
„Synchronistic
Delusions”
Sentient
Ruin Laboratories 2023
Od
razu trzeba zaznaczyć, że chodzi tutaj o amerykański Egregore, a nie kanadyjski
tercet, zajmujący się troszkę niezdecydowanym w swym wyrazie black / death
metalem. Egregore ze stanów para się zupełnie innym graniem, które oscyluje wokół
deta i grindu, ale nie tylko. Projekt
ten składa się z dwóch artystów, którzy w jego ramach zaczęli tworzyć chyba w
2020 roku, bo właśnie wtedy wydali pierwsze demo. Po kolejnych demosach,
singlach i splitach w końcu przyszedł czas na album. „Synchronistic Delusions”
ukazał się pierwszego września i zawiera jedenaście wałków, dających 33 minuty
całkiem niezłej sieczki. Muzyka tego duetu ze stanu Utah nawiązuje wyraźnie do
Carcass z czasów „Heartwork” i późniejszego Napalm Death, choć żwawe i
buńczuczne riffy w stylu Bolt Thrower też można na tej płycie znaleźć. W
zasadzie to w warstwie dźwiękowej jak i jej brzmieniu nie odkryjemy tutaj nic
oryginalnego. Szybkie, niekiedy zwalniające akordy oparte na tradycji lat
dziewięćdziesiątych, którym akompaniuje, bo jakże by inaczej, odpowiednio ciężka
sekcja rytmiczna, lekko wycofane wokale, przypominające swym charakterem raczej
punkowe wrzaski niż growl oraz pojawiające się sporadycznie szalone solówki i
tremolo to obraz twórczości Jankesów. Niby nic czego byśmy jeszcze nie znali.
Jednak w ich kompozycjach znajduje się pewna wartość dodana, która odróżnia,
ten na pierwszy rzut ucha, zwyczajny death / grind od podobnych mu tworów. Jest
to mianowicie szczególnie mroczna atmosfera, która wyłania się z utworów, a dzieje
się to za sprawą zainteresowań chłopaków okultyzmem, ezoteryką jak i
koncepcjami Junga. Przelewając tą tematykę na pięciolinię Egregore osiągnął
troszkę inny wymiar istoty tego typu muzykowania. Nie dostajemy tylko prosto
mielących i miażdżących riffów, lecz również masę różnych powykręcanych
harmonii, które tworzą zbiór kotłujących się oparów, a te skutecznie odbierają
powietrze, powodując, że robi się duszno i upiornie. Przy słuchaniu każdej
kompozycji towarzyszy nam szczególne napięcie i niepokój, co powoduje, że „Synchronistic
Delusions” skręca także w stronę black metalowych rytmów. W tych momentach
wyłaniają się rogi, a ich cień z powodzeniem doczernia ten materiał. Death /
grind w ciekawym ujęciu i godny polecenia.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz