środa, 4 października 2023

Recenzja Plague Patrol „Demo 2021”

 

Plague Patrol

„Demo 2021”

Behind The Mountain 2023

Nadrabiania zaległości ciąg dalszy. Pod koniec roku dwudziestego pierwszego światło dzienne ujrzało demo naszych południowych sąsiadów z Plague Patrol. Nie jest to materiał zbyt długi, bowiem zamieszczone na nim cztery numery zamykają się razem w niepełnym kwadransie. Jest to jednak dawka idealna by zapoznać się ze stylem zespołu i ewentualnie wpisać na listę oczekiwań ich kolejne wydawnictwa. „Demo 2021” to czystej krwi śmierć metal zagrany w starym stylu. Bez udziwnień, bez unowocześnień, dokładnie tak, jakim ten gatunek się zrodził w głowach pionierów, zarówno za oceanem jak i na starym kontynencie. Plague Patrol bardzo umiejętnie miesza bowiem obie szkoły, wyciągając co ciekawsze fragmenty z wykładów tak wielu profesorów, że wymieniać ich z nazwiska nie ma sensu. Muzyka na tym demo jest w zasadzie przekrojówką stylu. Znajdzie się w niej kilka fragmentów szybszych, ocierających się o tempo blastowe, jak i sporo potężnych zwolnień. W tych drugich bardzo mocno zajeżdża grobem i są one w moim mniemaniu najsilniejszymi punktami „Demo 2021”. Przede wszystkim dlatego, iż stanowią najdobitniejszy dowód, iż nie trzeba grać szybko by kostucha obdarzyła nas szerokim, wyszczerbionym uśmiechem. Oczywiście w szybszych partiach zespół także czuje się bardzo dobrze i bynajmniej nie stanowią one pustych, nic nie wnoszących wypełniaczy. Wszystko pracuje tu jak w niezawodnej maszynie wojennej a kolejne sekwencje, urozmaicone szybkimi, nieco chaotycznymi solówkami, malują przed oczami obraz rozjechanego przez czołg trupa. Wokalna barwa Tomasa mocno z kolei kojarzyć się może z Martinem van Drunenem, co, jak i cała reszta, nowością absolutnie nie jest, ale moc odpowiednią ma. Dla każdego maniaka death metalu z początku lat dziewięćdziesiątych pozycja ta będzie bardzo smakowitym kąskiem. Może nie z wykwintnej restauracji, raczej z podrzędnej osiedlowej knajpy, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że wielu klientów do takowych zaglądać lubi najbardziej. Sam często bywam. Zatem odpowiadając na pytanie zamieszczone na początku tekstu odpowiem: tak, warto sobie tę nazwę zapamiętać. Potencjał w zespole jest, zatem chętnie sprawdzę jak to się w następnym sezonie rozwinie.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz