poniedziałek, 17 kwietnia 2023

Recenzja Bacchus „II”

 

Bacchus

„II”

Debemur Morti 2023

Bacchus to dość nowa nazwa na scenie blackmetalowej. Twór ten zarejestrował dotychczas jedynie EP-kę, zawierającą sześć kompozycji zatytułowanych po prostu od „I” do „VI”. Nowy materiał, mimo iż niewiele dłuższy, zawiera ich tyleż samo, konsekwentnie nazwanych „II.I” – „II.VI”. Taka tam zabawa. No dobra, ale kończąc z zaawansowaną matematyką, napomknąć trzeba, że zespół tworzą muzycy znani przede wszystkim z Dysylumn, którego to twórczość dość mocno przypadła mi odegdaj do gustu. I szczerze mówiąc nie wiem po co i dlaczego panowie postanowili szyld zmienić, bo to co znajdziemy na „II” to w prostej linii kontynuacja stylu wykształtowanego uprzednio. Przez trzydzieści pięć minut obcujemy tu zatem z atmosferyczną formą czarciego grania o dość szerokim spektrum inspiracji. W kompozycjach tych znajdziemy bowiem zarówno odniesienia bezpośrednie do drugiej fali black metalu, jak i grania z gatunku bardziej nowoczesnego, głównie z francuskim stemplem. Na pewno zaletą tych sześciu utworów jest ich niebanalność oraz pewnego rodzaju trans, kreowany w głównej mierze przez melodyjne tła tremolo. Muzycy potrafią w bardzo umiejętny sposób budować napięcie i dozować je niemal z aptekarską dokładnością. Poza momentami bardzo chłodnych, niemal beznamiętnych, sporo na tym albumie klimatycznych wyciszeń, dzięki czemu monotonia wkraść się tutaj nie ma prawa. Jednocześnie kompozycje Bacchus nie są nadmiernie przekombinowane i daleki jestem od określenia ich tytułem „post”. Aczkolwiek odrobina awangardy wkrada się tutaj w bardzo zauważalny sposób, jednak została tak umiejętnie wpleciona, by nie szpeciła czarnego oblicza zespołu, a jedynie podkreślała niektóre jego elementy, czyniąc je bardziej tajemniczymi. Oczywiście, jeśli zróżnicowana jest sama muzyka, to nie inaczej musi być z wokalami, które jeszcze bardziej uwypuklają zawarte na krążku emocje. „II” to album bardzo równy, którego słucha się z wielką przyjemnością do samego końca. Raz jeszcze powtórzę, nie wiem po co Francuzom była zmiana nazwy. Gdybym jej nie znał, dałbym sobie rękę uciąć, że to kolejny Dysylumn. No, i bym teraz, kurwa, nie miał ręki. Dla każdego, kto lubuje się w atmosferycznym black metalu sprawdzenie „II” to niemal obowiązek. Zapewniam, że znajdziecie tu wiele dobroci.

- jesusatan

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz