Ulfud
„Of
Existential Distortion”
Dark
Descent Records 2023
Ulfud
to islandzka kapela, która powstała w 2015 roku. Marnie im idzie pisanie materiału,
bo od debiutanckiej epki z 2018 do dziś nie nagrali nic. Przyszedł jednak czas
i siedemnastego marca wydali w końcu swój długogrający debiut. Wiadomo z czym
kojarzy się Islandia. Pod względem przyrodniczym to taka ekstremalna Norwegia,
a i jeżeli chodzi o muzykę, też ci potomkowie wikingów potrafią dość mocno
uderzyć. Dlatego za każdym razem, kiedy mam do przesłuchania jakąś nową płytę z
tej krainy, to moja ciekawość jak również oczekiwania sięgają zenitu. Niestety
często gęsto szybko gasną, a rozczarowanie przyprawia mnie o depresję. Tak
właśnie jest z Ulfud. To z czym spotkałem się obcując z „Of Existential
Distortion” jest do bólu typowym black-death metalem i na domiar złego
upstrzonego przecudowną melodyjnością. Brzmienie gitar to wypadkowa między post-milenijnym
bleczurem, a śmierć metalową szwedzizną, z czego tak naprawdę to drugie bierze
górę. Nie dziwi zatem zbytnio chwytliwość riffów, bo wyraźnie ten kwintet
celują w tamto ujęcie, nie siląc się zbytnio na to, aby dźwięki jakie tworzą
miały szczególnie zimny i odrażający charakter. Płynące tutaj głównie w
średnich tempach akordy są niewątpliwie zagrane z zaangażowaniem, ale nic
szczególnego z tego nie wynika. Poza tym, że niebywale rozmarzają słuchacza i
potrafią też zasmucić, to nie wywołują żadnych emocji jakie powinny towarzyszyć
muzyce spod znaku black-death. Co prawda spomiędzy oklepanych riffów wypłynie
od czasu do czasu jakieś tremolo czy dysonansik, lecz rzucająca się w oczy czy
też uszy zachowawczość kompozytorów i nastawienie na raczej radiowy odbiór
wszystko roznosi w pył. Na nic odniesienia do późniejszego Enslaved, Uada czy w
bardziej patetycznych momentach końcówki Bathory. Nie pomagają także często
gęsto nałożone na siebie wokale, mające chwilami całkiem agresywny wydźwięk,
ale w gruncie rzeczy wpasowują się doskonale w ciepło tej produkcji. Iście
mainstreamowa propozycja ze strony Ulfud, przepełniona harmonijnym
kostkowaniem, „urzekająca” sztampowością i wręcz rażącą nijakością, która
ciągnie ich na dno oceanu przepełnionego takimi kapelami. Balansująca na
granicy komercyjnego rzępolenia z marną szansą na złapanie w swe sidła
wymagającego odbiorcy. Na Youtubie z pewnością zrobią karierę.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz