„Al-Consuming Hunger”
I, Voidhanger Records 2022
Zaskoczyło
mnie swym pierwszym albumem długogrającym to kanadyjskie trio. Spodziewałem się
zdecydowanie innej muzyki, niż ta, którą na nim usłyszałem. Nazwę wzięli sobie
bowiem panowie od oddziałów lekkiej jazdy konnej, jaka uformowała się w Europie
Wschodniej na początku XV wieku (Huzar to co prawda także nazwa jednego z
gatunków ogórka gruntowego, ale nie sądzę, aby wybór nazwy podyktowany był
umiłowaniem tego warzywa), okładka albumu sugerowałaby raczej coś bardziej
kwaśnego, a tymczasem „Al-Consuming Hunger” to kawał potężnego, ciężkiego
Death/Doom Metalu, który poniewiera naprawdę bardzo, ale to bardzo konkretnie.
Bazą jest tu zdecydowanie klasyczna szkoła gatunku, która opiera się na
miażdżących, wgniatających w podłoże bębnach, tłustych, masywnych,
wywracających jelita partiach basu, gęstych w chuj, rwących na strzępy,
smolistych riffach i przecudnie zaflegmionych, ponurych, gardłowych growlach.
No mniód malyna panie dziejaszku. Doprawdy, niszczą chłopaki wybornie i nie
pierdolą się w tańcu. Jednak to nie wszystko. Do tych tradycyjnych fundamentów
Hussar dorzucił tu sporo wibrujących, dysonansowych interwałów i chorych
atonalnych akordów, co dało efekt wręcz piorunujący. „Wszechpożerający
Głód” to album, na którym spotkamy także
fragmenty, których nie powstydziłyby się zespoły z kręgów Progresywnego Metalu
Śmierci, przy czym te techniczne zakręty są równie ciężkie, co reszta i nie
wpływają w żaden sposób negatywnie na dynamikę i przytłaczający ciężar tego
krążka. Nie brak tu także okazjonalnych inspiracji koszernym Thrash Metalem,
czy nawet tradycyjnymi, Hardcore’owymi patentami, co jeszcze mocniej podkreśla postępowy
charakter tej płytki, jednak pomijając wszelkie te niuanse i finezyjne niekiedy
zagrania, głównym punktem odniesienia jest tu zwarty, mięsisty, bitumiczny,
gniotący okrutnie Death/Doom Metal starej szkoły gatunku. I bardzo kurwa
dobrze, gdyż to jest słuszna koncepcja. Myślę, że także w przyszłości ci
jegomoście z Toronto powinni się jej trzymać. Doskonały, intrygujący debiut. Z
zaciekawieniem czekam na ciąg dalszy.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz