Sieluhaaska
„Kun
Aurinkoni Kuoli” E.P.
Purity Through Fire 2023
Sieluhaaska
to nowy jednoosobowy band z Finlandii. Powstał w 2019 roku, by w maju 2021
pojawić się ze swoimi trzema kawałkami na splicie z Foedus. Po kolejnych dwóch
latach wraca z debiutancką epką „Kun Aurinkoni Kuoli”. Przyznam, że z lekką
dozą niepewności sięgałem po ten materiał, gdyż bałem się niemiłosiernie, że
jak to w przypadku tamtejszego metalu będę zmuszany do tańca. Na szczęście tak
się nie stało, bo to co zawiera to wydawnictwo jest czyściutkim black metalem
wyraźnie inspirowanym twórczością Burzum. Nie jest to jednak bezmyślna zrzynka
choć „zły dotyk” Varga jest tutaj mocno wyczuwalny. Podobnie jak u Norwega
dominuje tu tremolo o mocno depresyjnym oraz nostalgicznym wydźwięku i
nierażąco chwytliwym charakterze, który skutecznie hipnotyzuje i z parkietem
nie ma nic wspólnego. Wszystko to podane za pomocą zimnych gitar, którym
towarzyszy dobrze słyszalna sekcja rytmiczna. Wokalnie Saasta, ponieważ taki
pseudonim przybrał twórca, również daje radę, a jego przenikliwe wrzaski chyba
najbardziej kojarzą się z Greifim. Kompozycyjnie utwory zbudowany są w
minimalistyczny sposób. Są to trzy może cztery zapętlone riffy, tasujące się
nieustannie, zniewalając nas do reszty swym niezwykłym urokiem. Wyjątkiem jest
tylko trzeci numer, będący coverem Hämys, którego delikatnie punkowe
usposobienie nie do końca wpasowuje się stylistyką w „Kun Aurinkoni Kuoli”.
Uwagę przykuwa trafnie wyważona produkcja, sprytnie przybrudzona, dająca efekt
stricte podziemnego grania, ale zachowująca selektywność i nie męcząca bezsensownym
szumem uszu. Cóż, gość ma odpowiedni potencjał. Jeśli go nie zmarnuje to jego
kolejne nagrania mogą mieć jeszcze chłodniejszy wymiar. Czekam z
niecierpliwością na ciąg dalszy.
shub
niggurath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz