środa, 26 kwietnia 2023

Recenzja OPPRESSIVE DESCENT „Spite Is My Scepter, Blood Is My Crown”

 

OPPRESSIVE DESCENT

„Spite Is My Scepter, Blood Is My Crown”

Inferna Profundus Records 2023

Mam dziś mocno zjebany humor i nie chcę mi się m.in. dlatego wymyślać jakiś rozbudowanych, średnio komuś potrzebnych wstępów. Przy tej recenzji więc przede wszystkim trzymamy się faktów. Oppressive Descent to zatem hord ze stanów, powstały w 2008 roku, w którym wszystko za ryj trzyma Grond Nefarious. „Spite Is My Scepter,…” to czwarty, pełny album projektu, który na winylowym placku oraz w formie digital ukazał się w listopadzie zeszłego roku, natomiast srebrny krążek z tym materiałem w limitowanym do 300 szt. Digipaku swą premierę miał na początku lutego 2023. Muzyka, jaką na nim znajdziemy to surowy, zawiesisty, ponury, bluźnierczy Black Metal zatopiony w oparach depresyjno-mizantropijnych wibracji. Naturalnie sporo tu inspiracji skandynawską, II falą, jednak w równym stopniu na twórczości Oppressive Descent swe piętno odcisnęła szkoła francuska z Mütiilation, czy Vlad Tepes na czele, jak i ta zza wielkiej wody (Judas Iscariot, Black Funeral). Na wskroś bezkompromisowe, a chwilami (i to wcale nie krótkimi) wręcz bestialskie to dźwięki oparte na barbarzyńsko napierdalającej sekcji, jadowitych, zimnych, ołowianych riffach i wokalach tak okrutnych i złowieszczych, że aż włos jeży się nie tylko na karku. Usłyszymy tu także delikatne dotknięcie parapetu, jak i niemałe ilości wirujących, miotających się niczym w amoku, miazmatycznych, złowrogich, melodyjnych wątków, które podkręcają okultystyczną, plugawą, przepełnioną pierwotnym złem atmosferę tego krążka. Taki wulgarny, odrażający i ordynarny, Black Metalowy rozpierdol to ja zawsze, wszędzie i w każdych ilościach. Grond Nefarious wykonał tu kawał zajebiście dobrej roboty. Bluźnierstwo i mizantropia przecudnej urody!

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz