środa, 5 kwietnia 2023

Recenzja V: XII „Lu-Cipher-Sabbatean”

 

V: XII

„Lu-Cipher-Sabbatean”

Sentient Ruin Laboratories 2023

Fani mrocznej elektroniki, z której wydawania znane było niegdyś Cold Meat Industry, pamiętają zapewne album tego projektu sprzed trzech lat. Otóż Daniel Jonsson powraca z kontynuacją swojej podróży po bezsłonecznym i syntetycznym świecie. „Lu-Cipher-Sabbatean” zabiera nas w miejsce, do którego nigdy nie dotarło światło, a wzrok nikomu do niczego nie jest potrzebny. Panuje tutaj wyłącznie czysta czerń. Wszelkie fizyczne kształty nie mają żadnego znaczenia, gdyż liczy się tylko lodowata pustka i czyste zło. Te elementy muszą nam wystarczyć do trwania i tylko z nich powinniśmy czerpać energię, aby istnieć. Ta egzystencja jest niczym nirwana, gdzie wszelkie uczucia przestają mieć rację bytu, a gdyby były to jedynie przeszkadzałyby w tym rozkosznym stanie jakim jest pławienie się w bezdusznym zobojętnieniu. Tą krainę tak jak poprzednio nasz Szwed kreuje za pomocą syntezatorowych brzmień. Każdy z tych ośmiu kawałków jest zlepkiem różnorakich form stylistycznych wykorzystywanych w muzyce ambient, drone oraz industrial. Także za sprawą V: XII nie doświadczymy liniowej melodyki właściwej dla typowej muzyki elektronicznej. To luźne plamy dźwiękowe o różnym natężeniu i strukturze, które spinane są momentami przez automat perkusyjny, który nadaje tym niesamowity sprzężeniom rytmiki. Niekiedy są to proste rytmy, lecz występują one również w bardziej pokręconym stopniu, przypominając drill’n’bass’ową manierę programowania beczek. Całości towarzyszą upiorne wokale, które sączą nam do uszu przerażające teksty, budzące strach i nie gotowych na takie doznania mogą prowadzić do obłędu. Wielbiciele tego typu kompozycji z przyjemnością zatopią się w ten brutalny i halucynogenny, a także nieskażony drobiną dobra bezmiar zła. Reszta bez żalu może sobie odpuścić.

shub niggurath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz