wtorek, 25 kwietnia 2023

Recenzja Óreiða „The Eternal”

 

Óreiða

„The Eternal”

Debemur Morti 2023

Dziś wybieramy się w podróż po północnej Islandii. I to niemal całkowicie dosłownie, bowiem muzyka, którą znajdziemy na trzecim albumie multiinstrumentalisty Þórir G. Jónsson’a to prawdziwy blackmetalowy trip. Przyznam, że nie znałem wcześniej muzyki tego projektu, aczkolwiek jego nazwa obiła mi się niejednokrotnie o uszy. Nowy krążek był zatem okazją by sprawdzić, czym to się je. „The Eternal” to trzydzieści sześć minut instrumentalnego i atmosferycznego czarnego, jak już wspomniałem, metalu. Co ciekawe, brak wokali wcale nie jest w tym przypadku odczuwalny. Nawet więcej, w moim mniemaniu jego obecność mogłaby zadziałać destrukcyjnie na skrzętnie budowany na tym albumie nastrój. A ten jest nieziemsko wręcz wciągający i uzależniający. Od samego początku przeszywające chłodem tremolo, podkreślane znacząco klawiszowymi barwami, wciągają słuchacza w trans, z którego budzimy się dopiero w chwili, gdy album się kończy. Kompozycje, mimo iż często oparte na zapętlonym motywie, urozmaicane są sporą ilością ornamentów, nastrojowych wyciszeń lub nagłych przejść w tempo szybsze. Chwilami pojawiają się też odgłosy natury, gdzie indziej brzmienie staje się chaotyczne niczym gradobicie z przebijającymi się, jak przez ciężką kotarę, klawiszowymi strukturami. Bardzo mocno działa to na wyobraźnię i pobudza zmysły. Óreiða wprowadza w stan hipnozy, maluje przed oczami wulkaniczne krajobrazy i oplata zimnym uściskiem. Co nie bez znaczenia, „The Eternal” zdaje się z każdym następnym podejściem rosnąć w siłę i oddziaływać jeszcze intensywniej. Czuć w tych dźwiękach ducha Islandii, bo nikt chyba nie zaprzeczy, że zespoły z tego kraju mają w sobie to coś charakterystycznego. Jeśli chcecie sprawdzić te nagrania, mam tylko jedną radę. Zaklepcie sobie od razu kilka wieczorów. Bo gwarantuję, że jak wsiąkniecie, to po całości.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz