DECREPIT CADAVER
„The Outer Darkness” (Ep)
Unmatched
Brutality Records 2019
Czwórka
chilijskich rzeźników przypomina o swoim istnieniu wydaną w październiku tego
roku dla Unmached Brutality dwu utworową Ep’ką. Choć to bardzo krótki materiał,
to okrucieństwo tych wałków powoduje, że po tych barbarzyńskich strzałach
trudno podnieść się z gleby. Decrepit Cadaver nadal hołduje Brutalnemu Death
Metalowi granemu w charakterystycznym dla nich stylu. Miażdżące kanonady blastów
przeplatane rozgniatającymi na miazgę, krótkotrwałymi,
wolniejszymi patentami rytmicznymi z wydatną pomocą ciężkiego basu sieją
totalne zniszczenie, rozrywające, techniczne riffy wywracają wnętrzności na
lewą stronę, a niski, brutalny, gardłowy growling powoduje szkody na umyśle i
wątrobie. Opis ich muzyki pasuje do określenia twórczości wielu zespołów z
nurtu bezkompromisowego Śmierć Metalu, jednak ci chilijscy zwyrodnialcy robią
to w sposób specyficzny i rozpoznawalny. Ich wałki są zorganizowane w taki
sposób, że bębny, wiosła, bas i wokale, mimo że przepełnione bestialskim wręcz
okrucieństwem nie przesłaniają się nawzajem. Produkcja również bardzo dobra,
jest grubo, gęsto i soczyście, ale zaskakująco przestrzennie i selektywnie.
Uwielbiam tych jegomości. Mam tylko do Nich jedno ale. Dlaczego „The Outer…” to
tylko dwa utwory do kurwy nędzy! Ledwo człowiek zbierze się z gleby po
pierwszych ciosach, a tu już zalega potworna cisza. To tak, jakby postawić
koledze flaszkę, po czym nalać mu w zakrętkę i gdy ją łyknie schować resztę i
wyjebać gościa za drzwi. Panowie, do chuja wafla, tak nie można! Widzę tylko
jedną możliwość zmazania tej plamy. Wydanie czym prędzej kolejnego, pełnego
albumu. Czekam zatem z niecierpliwością.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz