wtorek, 14 stycznia 2020

Recenzja DIKASTERION „Stavelot 1597/Rome 897”

DIKASTERION
„Stavelot 1597/Rome 897” (Ep)
Amor Fati Productions 2019

To tylko dwa wałki i niecałe 8 minut muzy, ale uwierzcie mi, rozpierdol konkretny. Belgijska horda sieje tu totalne zniszczenie. Wykonywany przez nich Black/Death Metal to zaprawione diabelską siarą, surowo napierdalające bębny, bas piłujący niczym zdzierak do metalu, jadowite, chropowate wiosła i bluźniercze, ponure wokale. Brzmienie podobnie jak zawarta tu muzyka, jest brudne, ziarniste, przepełnione złem i paskudztwem wszelakim. Bardzo podoba mi się ta niszcząca, rogata surowizna. Słuchając tych dwóch utworów, miałem wrażenie, że pewne patenty gdzieś już słyszałem, może nie dokładnie tak poukładane, jak na tej Ep’ce, ale ogólna koncepcja gdzieś już obiła mi się o uszy. Postawiłbym na ich pobratymców z Possession, ale czy mam rację? Sprawdzam i…kurwa nie może być inaczej. Jednym z członków Dikasterion jest bowiem niejaki Pz.Kpfw nakurwiający w beczki także w rzeczonym Possession i Heinous. Bardzo dobry, agresywny, koszerny, surowy wjeb. Liczę, że następny barbarzyński strzał tego kwartetu będzie już jakimś dłuższym, najlepiej pełnym materiałem, czego Wam i sobie życzy…

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz