wtorek, 7 stycznia 2020

Recenzja Necrochaos "Crawling Through Cadavers"


Necrochaos
"Crawling Through Cadavers"
Godz Ov War 2020

Nie zdążyłem jeszcze na dobre ochłonąć po przebogatym w bardzo dobre płyty roku dziewiętnastym, a tu już uzbierała się mała lista pozycji obowiązkowych do nabycie w dwa tysiące dwudziestym. Jedną z nich jest debiutanckie demo niemieckiego jednoosobowego projektu Necrochaos. Jednak niech was nie zmyli słowo "debiutanckie", gdyż odpowiedzialny za nie Niemiec to taki typowy przykład muzyka z twórczym ADHD, który zdążył już niejedno zmajstrować i w niejednym gatunku muzycznym zamoczyć paluchy. W tym konkretnym przypadku zabrał się za death metal i nagrał pięć utworów zamykających się w dwudziestu dwóch minutach. Mimo iż jest to niewiele, możemy w zasadzie odnaleźć tu wszystko co w gatunku najlepsze. Szybkie kanonady urozmaicane walcowatymi zwolnieniami, świdrujące w tle gitary i miażdżące akordy przywołujące wspomnienia ze wspaniałych dla tego gatunku lat dziewięćdziesiątych. Lecz nie tylko. Sporo tutaj także bardziej nowoczesnego, gruzowego mielenia, dzięki czemu materiał ten na pewno nie zalicza się do monotematycznych. Chwilami mam wręcz wrażenie, że gdzieś w tle przewijają się echa Portal, innym razem słyszę Morbid Angel czy sięgając głębiej nawet Slayer a w wieńczącym mini "Once the Blood Clots" najwcześniejszy My Dying Bride. Do tego wszystkiego dorzucona została szczypta melodii i niesamowity groove. Przy riffie w utworze tytułowym można sobie dosłownie ukręcić łeb – idealna mikstura ciężaru i chwytliwości. Dla odmiany w "Engulfed In Chaos" Necrochaos uderza akordami niemal thrashowymi. Utwory na tym wydawnictwie są na tyle zróżnicowane, że "Crawling Through Cadavers" łyka się jednym haustem a co najważniejsze z każdym następnym odsłucham apetyt rośnie i chce się co raz więcej. Materiał, jak na demo, brzmi prawie idealnie. Gitary chodzą piwnicznie ciężko, beczki są odpowiednio głębokie a bas pięknie dudni w tle. Jedynym mankamentem są stopy, które za cholerę nie mają ciężaru i są w chuj papierowe, jednak nie jest to element który zaważałby na całości tylko takie moje dopierdalactwo. Mam naprawdę ogromną nadzieję, że Eugene pójdzie za ciosem i uraczy nas wkrótce pełnym materiałem, bo narobił mi wielkiego apetytu. Bardzo dobry materiał i pomimo tak wielu wymienionych powyżej inspiracji poniekąd oryginalny. Sprawdźcie go bo warto, oj warto!
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz