wtorek, 14 stycznia 2020

Recenzja MOURN THE LIGHT / OXBLOOD FORGE „ Mourn the Light / Oxblood Forge”


MOURN THE LIGHT / OXBLOOD FORGE
„ Mourn the Light / Oxblood Forge” (split)
Independent 2019

Teraz łobrzygatelki i łobrzygatele trochę klasyki. Oba zespoły zza wielkiej kałuży, które prezentują swą twórczość na tym splicie, rzeźbią bowiem w tradycyjnej Heavy/Doom metalowej materii. Rozpoczyna Mourn the Light z Connecticut, który prezentuje tu trzy autorskie wałki + cover bogów z Cadlemass „Bewitched”. Ich twórczość głęboko osadzona jest w tradycyjnym graniu, które charakteryzują: ociężała sekcja, przeciągane, wibrujące, nieco ślimaczące się riffy i niezły, mocny, czysty wokal. Oczywiście głównym punktem programu, jak dla mnie jest tu wspomniany już cover Candlemass, który muzycznie odegrany został prawie idealnie. Wokalnie trochę mu zabrakło, ale nie wiem, czy na tej planecie jest taki ktoś, kto zaśpiewa to tak, jak Messiah Marcolin, więc suma summarum jest git. Jako drugi prezentuje swe możliwości Oxblood Forge, którego miejscem pobytu jest Boston w stanie Massachusetts. Tutaj mamy do czynienia również z tradycyjnym graniem, jednak chłopaki nieco mocniej dociskają pedał gazu i kierują się zdecydowanie bardziej w stronę Stoner Rocka. Więcej tu zatem zgrzytającego w zębach piachu i drażniącego pyłu. Sporo tu także Hard & Heavy, jednak kręgosłupem tych utworów także jest klasyczny metal zakorzeniony w spuściźnie Black Sabbath, czy Trouble. Jeżeli zatem ktoś ma ochotę na klasycznie skrojony metal wierny mniej lub bardziej tradycji gatunku, ten może śmiało zaopatrzyć się w to wydawnictwo, nie będzie rozczarowany.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz