poniedziałek, 27 stycznia 2020

Recenzja DEPRAVED MURDER „Manifestation”


DEPRAVED MURDER
„Manifestation”
Comatose Music 2019

Teraz będzie krótko i węzłowato. Drugi album Depraved Murder to 29-minutowa wyprawa w wymiar intensywnego, brutalnego, pokręconego szaleństwa. Indonezyjskie trio stworzyło wyśmienity w swej bezkompromisowości album, który doskonale łączy w sobie technikę znaną z płyt Suffocation, chore wibracje występujące w twórczości Cannibal Corpse, czy Broken Hope z gęstym, okrutnym, niszczycielskim i precyzyjnym wypruwaniem flaków á la Pathology, Devourment, czy choćby Abominable Putridity. Nie uświadczysz tu ponaddźwiękowych prędkości, a mimo to, a może właśnie dlatego ten materiał wyżera dziury w mózgu i z potworną siłą miażdży genitalia. Nieokiełznana brutalność, obsesyjna wręcz przemoc, mordercza furia i mrożąca krew w żyłach dzikość, jakie wylewają się z tego albumu sprawiają, że „Manifestation” to chorobliwie fascynująca płyta (przynajmniej wg mnie), pełna masywnych, pulsujących, rozedrganych riffów, dudniących, ołowianych linii basowych, zróżnicowanej, imponującej, wgniatającej w glebę pracy garowego i dobywanych z głębi trzewi, niskich, przeflegmionych growli. Brzmienie oczywiście bardzo dobre, grube, barbarzyńskie, zagęszczone i selektywne, poza tym album ten posiada potężny groove, który dosłownie kruszy szkliwo na zębach i na lewą stronę wywraca wnętrzności. Depraved Murder nie wymyślają niczego nowego, ale to pieprzona, czysta brutalność w swej pierwotnej formie. Każdy, szanujący się fan niszczycielskiego, Brutalnego Death Metalu powinien mieć ten album w swojej kolekcji.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz