poniedziałek, 17 stycznia 2022

Recenzja ANCIENT MASTERY „The Chosen One”


ANCIENT MASTERY
„The Chosen One” (EP)
Northern Silence Productions 2021

Ancient Mastery to jeden z wielu projektów rzeźbiącego w czarnej materii, austriackiego jegomościa, niejakiego Erech’a (prócz rzeczonego zespołu tworzy On także Carathis, Golden Blood, Order of Ištar i kilka innych). Wydaje mi się, że Starożytne Mistrzostwo jest ujściem dla najbardziej klimatycznych i epickich, Black Metalowych wizji tej persony, a na poparcie tej tezy wyśmienicie nadaje się wypuszczona przez Northern Silence Productions w listopadzie zeszłego roku EPka „The Chosen One”. Muzyka, jaką usłyszymy na tej produkcji, to bowiem mocno nasycony parapetem, podniosły, melodyjny Czarci Metal, który fanom wszelakich, atmosferycznych, czarnych dźwięków wejdzie, niczym dobrze schłodzona gorzałka i sprawi z pewnością sporo przyjemności. Nie jest to jednak łzawy, rozwlekły glut dla wszystkich niekochanych przez życie. Klimatyczne pasaże tworzone przez wszędobylski klawisz, niemal żywcem wyciągnięte z pierwszej połowy lat 90-tych zostały tu umiejętnie wplecione pomiędzy surowe, siarczyste, zimne, wirujące riffy, które zdecydowanie nadają ton tej produkcji, momentami przywodząc na myśl wczesne produkcje Emperor, czy Summoning. Sekcja rytmiczna sieje soczysty rozpierdol, a i do gleby przyjebać potrafi, natomiast jadowite, agresywne, wściekłe, bluźniercze wokalizy i odrobina niezłego, niewieściego śpiewu udanie dopełniają tę produkcję. Słychać, że Erech, to doświadczony muzyk, więc i nieco klasycznych, Heavy Metalowych struktur też znajdziemy na tej płytce, głównie w pracy wiosła, co dodaje jej dodatkowego smaczku, a i na elementy użytej w śladowych ilościach, bliskowschodniej ornamentyki także się tu natkniemy. Brzmienie jest chłodne, ziarniste, surowe i wali siarą, ale zachowano tu także nieco przestrzeni i odpowiednią dynamikę, więc słucha się tej produkcji ze sporą dozą przyjemności, choć jej dosyć, mimo wszystko, przystępny charakter i spora melodyjność sprawiają, że większych uszczerbków na zdrowiu ona nie czyni. Dlatego też oceniam tę płytkę jedynie jako solidną i rzetelną, i nic ponadto. Wszyscy fani melodyjnego Black Metalu z epickim, lekko bitewnym klimatem mogą jednak śmiało zainteresować się twórczością Ancient Mastery i „Wybrańca” kupować praktycznie w ciemno. Rozczarowań nie przewiduję.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz