czwartek, 20 stycznia 2022

Recenzja Malediction of Agony “Malediction of Agony”

 

Malediction of Agony

“Malediction of Agony”

Putrid Cult 2022

Po krótkim zimowym letargu budzi się do życia także krajowa Putrid Cult a jednym z pierwszych wydawnictw zapowiadanych na początek roku dwudziestego drugiego jest debiutancki krążek Malediction of Agony. Zespół pochodzi z Gdańska a wspomniany materiał wydany został pierwotnie niecały rok temu na kasecie. Cóż można o nim powiedzieć? Ubierając w najprostsze słowa jest to fiński black metal z Polski. Po krótkiej introdukcji szyby w pomieszczeniu zachodzą szronem a duet raczy nas jakże charakterystycznymi, bezwzględnie zimnymi akordami. Bez ścigania się z wiatrem, zbytecznych wyhamowań i niepotrzebnych dodatków, za pomocą podstawowego instrumentarium jesteśmy konfrontowani z obliczem zimy. Paniczny, dość wysoki, z lekka przypominający wczesny Emperor wrzask opowiada historie o wiecznym mroku i losie potępionych, a gitarowe bicze chłoszczą i kłują niczym zacinająca w oczy lodowa mżawka. Oczywiście, jak na fiński nurt przystało, panowie nie zapominają też o odrobinie typowej dla tego północnego kraju melodii, która doskonale wkomponowuje się w całość. Mimo, iż to jedynie półgodzinny album, to znajdziemy na nim wszystko, co w gatunku najważniejsze. W zasadzie jedyną rzeczą do której mam małe „ale” jest brzmienie sekcji rytmicznej. W tym konkretnym przypadku mogłaby być nieco płytsza, nie tak podbita i zbasowana, dzięki czemu nagrania te zyskałyby dodatkowego prymitywizmu i surowości. Jest to jednak takie moje osobiste szukanie dziury w całym, bowiem „Malediction of Agony” to naprawdę kawał solidnego czarnego metalu zagranego w stylu Satanic Warmaster czy Goatmoon. Żadna innowacja, jednak kto zna wydawcę, ten wie, że tego typu blackmetale można od niego brać z zamkniętymi oczami. Nie mam zatem nic więcej w tej kwestii do dodania. Każdy wie co robić.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz