Malediction of Agony
“Malediction of Agony”
Putrid Cult 2022
Po
krótkim zimowym letargu budzi się do życia także krajowa Putrid Cult a jednym z
pierwszych wydawnictw zapowiadanych na początek roku dwudziestego drugiego jest
debiutancki krążek Malediction of Agony. Zespół pochodzi z Gdańska a wspomniany
materiał wydany został pierwotnie niecały rok temu na kasecie. Cóż można o nim
powiedzieć? Ubierając w najprostsze słowa jest to fiński black metal z Polski.
Po krótkiej introdukcji szyby w pomieszczeniu zachodzą szronem a duet raczy nas
jakże charakterystycznymi, bezwzględnie zimnymi akordami. Bez ścigania się z
wiatrem, zbytecznych wyhamowań i niepotrzebnych dodatków, za pomocą
podstawowego instrumentarium jesteśmy konfrontowani z obliczem zimy. Paniczny,
dość wysoki, z lekka przypominający wczesny Emperor wrzask opowiada historie o
wiecznym mroku i losie potępionych, a gitarowe bicze chłoszczą i kłują niczym
zacinająca w oczy lodowa mżawka. Oczywiście, jak na fiński nurt przystało,
panowie nie zapominają też o odrobinie typowej dla tego północnego kraju
melodii, która doskonale wkomponowuje się w całość. Mimo, iż to jedynie
półgodzinny album, to znajdziemy na nim wszystko, co w gatunku najważniejsze. W
zasadzie jedyną rzeczą do której mam małe „ale” jest brzmienie sekcji
rytmicznej. W tym konkretnym przypadku mogłaby być nieco płytsza, nie tak
podbita i zbasowana, dzięki czemu nagrania te zyskałyby dodatkowego
prymitywizmu i surowości. Jest to jednak takie moje osobiste szukanie dziury w
całym, bowiem „Malediction of Agony” to naprawdę kawał solidnego czarnego
metalu zagranego w stylu Satanic Warmaster czy Goatmoon. Żadna innowacja, jednak
kto zna wydawcę, ten wie, że tego typu blackmetale można od niego brać z
zamkniętymi oczami. Nie mam zatem nic więcej w tej kwestii do dodania. Każdy
wie co robić.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz