wtorek, 11 stycznia 2022

Recenzja WEBDRIVER TORSO „Demo 2021”

 

WEBDRIVER TORSO

„Demo 2021”

Independent 2021

Cóż można pomyśleć o kolesiu, który samodzielnie tworzy projekt zwący się Tułów Sterownika Internetowego, a na jego pierwszym demo znajdują się m.in. utwory zatytułowane: „Pochłonięty przez Złośliwe Oprogramowanie”, „Martwa Szerokość Pasma”, czy „Brak Proxy”? Ja powiedziałbym, że to nieźle popaprany koleś…i bardzo kurwa dobrze, gdyż takich nam potrzeba. Zwłaszcza jeżeli tworzą dobrą muzę, a ta zawarta na „Demo 2021”, to niezgorsze, konkretne Grindcore/Death Metalowe pierdolnięcie. Jak to bywa w przypadku one man bandów beczki zapewne obsługuje pan Yamaha, albo inny Huawei, tak czy siusiak są one puszczone z trupa, jednak przyznaję bez bicia, że do twórczości prezentowanej przez Webdriver Torso pasują bardzo dobrze i potrafią przypierdolić soczyście. Basu niestety tu nie uświadczymy, a szkoda, gdyż jego obecność zapewniłaby niszczycielskie doły i okrutny groove, jednak tragedii nie ma, gdyż większą część miejsca przeznaczonego na bas udanie wypełnia tu wiosło, szyjące gęstymi, tłustymi, patroszącymi brutalnie riffami wspomagane przez wokalne wymioty wysokiej klasy, które posiadają w sobie odpowiednią ilość żółci i zwracanej treści żołądkowej. Całość uzupełnia chora elektronika kojarząca się ze światem wirtualnym, a konkretnie z przesyłaniem danych wewnątrz sieci (przynajmniej ja tak to odbieram). Nie da się ukryć, że to wizja nie mniej chora od klasycznego pożerania wnętrzności popijanych ciepłą posoką, a biorąc pod uwagę czasy, jakie nastały, to być może jest to nawet bardziej patologiczne, niż tradycyjne miażdżenie czaszek, wywlekanie jelit i nawijanie ich na rozgrzane żerdzie. Dlatego też, w pizdę palec, podoba mi się ta wizja poparta solidnym, brutalnym Grind/Death Metalowym pierdolnięciem i choć nie można powiedzieć, że „Demo 2021” to coś wybitnego, to jednak całym, mym zjebanym serduchem popieram takie brutalne przejawy nieszablonowej, nieco ekscentrycznej, nieskrępowanej niczym, indywidualnej myśli twórczej. Myślę, że wszyscy maniacy brutalnych, undergroundowych, śmiertelnych wyziewów, podobnie jak ja, łykną muzę tego projektu bez większych problemów, gdyż jest tu na czym ucho zawiesić. Z pewnością będę obserwował dalsze poczynania tego projektu, do czego zachęcam także i Was, gdyż „Demo 2021” to niezgorsze dojebanie do pieca, które ciekawie i dobrze zarazem rokuje na przyszłość.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz