poniedziałek, 24 stycznia 2022

Recenzja CROSS VAULT „As Strangers We Depart”

 

CROSS VAULT

„As Strangers We Depart”

Iron BoneheadProductions 2021

Niemiecki Cross Vault, czyli projekt złożony m.in. z muzyków Horn, Terrorazor, Halphas, Angel of Damnation i Shrine,  po pięcioletnim okresie ciszy powraca ze swym trzecim albumem długogrającym. Podobnie, jak w przypadku poprzednich wydawnictw tej grupy, także i tu obcujemy z tradycyjnym, klasycznie podanym, kanonicznym wręcz Doom Metalem. Jest zatem ciężko i melancholijnie, a za owe ponure wibracje odpowiadają tu przede wszystkim wgniatające w podłoże, soczyste, przytłaczające bębny, gruby, tłusty, zwalisty bas, gęste, mroczne, przesiąknięte smutkiem, świdrujące riffy, modelowe wręcz partie solowe o przygnębiającym, narracyjnym charakterze i mocne, czyste, emocjonalne wokale. Ten konwencjonalny ze wszech miar, cmentarny, gatunkowy fundament uzupełniono tu akustycznymi miniaturami i instrumentalnymi pasażami, które przełamując nieco zawiesistą, potencjalnie monotonną aurę, podkreślają i wzmacniają zarazem posępny, pełen zadumy, rozpaczliwy, apokaliptyczny wydźwięk tego krążka. W przypadku takich albumów główną rolę odgrywają przeważnie wiosła do spółki z wokalami i nie inaczej jest także w przypadku tej płytki. „Odchodzimy Jako Nieznajomi” to materiał nasycony znakomitymi liniami gitar, które do spółki z tym, co wydobywa ze swej gardzieli N, w głównej mierze odpowiadają za niepokojącą, mizantropijną atmosferę tej produkcji, choć oczywiście monolitycznej, zwartej, gniotącej niesamowicie sekcji absolutnie nic zarzucić nie można, gdyż wyśmienicie wywiązuje się ze swoich obowiązków. To jednak gitary odpowiadają na tym albumie za niesamowicie nośne, melodyjne, w chuj ciężkie, hipnotyzujące faktury dźwięków, wszelakie ornamenty i smoliste, duszne harmonie rezonujące z tkanymi rozłożyście riffami, nadając tej płycie szlachetnego szlifu. Słychać tu inspiracje jedynką Candlemass, czy pierwszymi płytami  Solitude Aeternus, a z nieco bardziej współczesnych zespołów można odnaleźć na „As Strangers…” wpływy Pallbearer, Warning i Isole. Brzmienie jest oczywiście mocne, pełne, mięsiste i przestrzenne, więc płytka ta ma niezgorszą siłę wyrazu i sączy się z niej monumentalny, grobowy, z lekka mistyczny klimacik. Dla wszystkich fanów muzy z gatunku Traditional Doom Metal trzecia, pełna płyta Sklepienia Krzyżowego będzie z pewnością produkcją wartą zachodu, bo choć nie jest to może album rewelacyjny i ma swoje potknięcia, to wg mnie jest on, mimo tego cholernie dobrym krążkiem zasługującym na dłuższą chwilę uwagi.

 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz