wtorek, 18 stycznia 2022

Recenzja Upon the Altar „Demo 2020”

 

Upon the Altar

„Demo 2020”

Gruft Prodüktion 2022

Upon the Altar swoim zeszłorocznym debiutem narobił na krajowym podwórku sporego zamieszania, co zresztą nie dziwi, gdyż "Absid ab Ordine Luminis” to  materiał zdecydowanie ponadprzeciętny. By zjadaczom gruzu umilić nieco oczekiwanie na kolejny krążek, panowie, nakładem kultowej Gruft Produktion, serwują dziś taśmę magnetofonową. Znajdziemy na niej materiał z „Demo 2020” wzbogacony o trzy covery. Na temat samej demówki już się kiedyś wypowiadałem, więc kto chętny niech sobie poszuka, palcem pokazywać nie trzeba. Smoła, piekło, opary siarki i sperma Szatana. Natomiast co do coverów, to zawsze powtarzam, że je się albo gra albo odgrywa. Nasi krajanie zrobili a nich mały koncept, gdyż wszystkie przeróbki to „Tormentor” autorstwa, w kolejności, Destruction, Kreator i Tormentor. Panowie bynajmniej nie poszli na skróty i każdy z klasyków zagrali w swoim bagienno-szlamowym stylu. Każdy z nich został ubrany w brudne, zamulone brzmienie i odpowiednio przearanżowany, by pasował do muzycznego wizerunku Upon the Altar. Na tyle skutecznie, że zapewne wielu, gdyby nie wiedziało, początkowo nie rozpoznałoby wspomnianych kompozycji. I za tą odrobinę inwencji twórczej nawet przy, mówiąc kolokwialnie, głupich coverach chłopaki mają u mnie ponownie wielki szacun. Warto wysupłać kilka złotych na tą kasetkę, tym bardziej, że jej nakład jest ściśle limitowany do 111 kopii, więc żeby potem nie było płaczu.

- jesusatan


Po taśmę piszcie do GRUFT Prodüktion: gruft (at) interia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz