poniedziałek, 27 marca 2023

Recenejz Wolfpath „Wolfpath”

 

Wolfpath

„Wolfpath”

ADG Rec. 2023

Do tej debiutanckiej EP-ki warszawiaków podchodziłem kilka razy. A to na trzeźwo, potem po pijaku, w trakcie zajęć domowych i zaciszu nocy. Dlaczego? Bo zastanawiałem się kiedy, albo raczej „czy”, ten krótki w sumie, bo trwający koło dwudziestu minut materiał w końcu zażre. „Wolfpath” to muzyka wyraźnie inspirowana graniem skandynawskim z połowy lat dziewięćdziesiątych, z niewielką domieszką elementów południowych. Niby wszystko jest tu na miejscu. Jest w pracy gitar kapka melodii, parę agresywnych zrywów, sowita dawka Mardukowego blastowania, dla urozmaicenia także przejść w momenty wolniejsze… Jest całkiem solidny blackmetalowy wrzask, w dwóch przypadkach nawet po naszemu, a także i przyzwoite, drugofalowe brzmienie. Zatem pod względem warsztatowym niby powinno się zgadzać. To jednak nie wystarcza, bo za chuj nie mogę się do tych nagrań przekonać. Czego mi zatem brakuje? Choćby odrobiny iskry kompozytorskiej, jakiegoś pomysłu, który zostawałby w głowie kiedy płyta się kończy. Natomiast muzyka Wolfpath jednym uchem wpada tylko po to, by zaraz jeszcze szybciej wylecieć drugim. Duet próbuje urozmaicać swoje, banalne dość, kompozycje kombinacjami z nijakim interludium, mającym chyba wprowadzić w tajemniczy klimat, lecz wychodzi im to bardzo średniawo. Tak samo jak wprowadzenie chóralnych, niby podniosłych wokali w tle wieńczącego krążek „Wolf”, odrobinę kojarzącego mi się z twórczością Rotting Christ z późniejszego, czyli kompletnie mi obojętnego, okresu. Te urozmaicacze w moich oczach przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego, dodatkowo rozwarstwiają „Wolfpath” i sprawiają, że nie wszystko mi się tu do końca klei. A co najgorsze, nie wyczuwam z tym zespole za grosz potencjału dającego nadzieję, że kolejny materiał będzie sporym krokiem wprzód. Podobnych hord są na krajowym rynku setki, i niestety Wolfpath się na ich tle niczym szczególnym nie wyróżnia. Ot, solidny black metal, w sam raz na otwieracza lokalnej imprezy w małym klubiku, gdzie publice wszystko jedno kto gra, byle nie zabrakło alkoholu. Chcecie, to sobie chłopaków sprawdźcie. Ja wracał nie będę.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz