OLD
LESHY / FROSTY TORMENT / HATEFROST
„Zjednoczeni Braterską
Krwią”/”United By Brotherly Blood” (split)
Werewolf
Promotion 2022
No
i ponownie zaglądamy w gościnne progi Wilkołaka, a tam od samego wejścia wita
nas split trzech zacnych hord z naszego podwórza zatytułowany „Zjednoczeni
Braterską Krwią”. W zasadzie to ów materiał po krótkim wstępie rzuca się na
nas, niczym wielki wygłodniały wilk, zatapia swe kły głęboko w naszą tętnicę
szyjną i łapczywie chłepce tryskającą z niej obficie, ciepłą posokę. Zaprawdę
bardzo dobra to kolaboracja, która po raz kolejny potwierdza prawdę, że nasza
scena Black Metalowa nie ma sobie w tej chwili równych na tym łez padole. Muza
każdego z występujących tu zespołów sieje śmierć i zniszczenie. Mizantropia,
jad i bluźnierstwo wylewają się z tych dźwięków wiadrami, a chłód, wściekłość i
złowrogie wibracje bijące z każdej z tych kompozycji po prostu obezwładniają.
Darujcie, ale nie będę rozkładał tych wałków na czynniki pierwsze i pisał, która
horda gra nieco bardziej klimatycznie, a która stosuje więcej lodowatych, czy
też bardziej melodyjnych akcentów. O inspiracjach także nic nie będę wspominał,
bo są oczywiste, a poza tym, kto posłucha ten split, ten je usłyszy. Każda z
prezentujących się tu grup po swojemu rzeźbi w czarnej materii i ma na nią
nieco odmienne spojrzenie, ale jedno w ich przypadku jest wspólne. Zarówno
twórczość Old Leshy, Frosty Torment, jak i Hatefrost nacechowana jest pierwotną
agresją i nienawiścią do chrześcijańskiej zarazy. Całość wieńczy klimatyczne
Outro, które wraz z otwarciem spina niejako klamrą na wskroś surową i nasyconą
mrokiem część środkową tego wydawnictwa. Wyśmienita produkcja, która udowadnia,
że Polska scena Black Metalowa jest potężniejsza, niż kiedykolwiek. Jedyne
zastrzeżenie, jakie mam do tego splitu jest takie, że jest on zdecydowanie za
krótki. Chciałoby się więcej, zdecydowanie więcej. Ktoś mądry powiedział jednak
kiedyś, że z głodu się jeszcze nikt nie posrał, a nadmierne obżarstwo może
doprowadzić do niestrawności. Czekam zatem cierpliwie na kolejne bluźniercze
wyziewy naszych dumnych hord. Oby jednak nie za długo, wszak cierpliwość też ma
swoje granice.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz