„Endless Scourge of Torment”
Hells Headbangers Records 2022
Na
tę płytkę też przyszło mi chwilkę poczekać, poprzedni album tych czcicieli zła
z Ohio ukazał się bowiem 10 lat temu. Nie ma jednak co narzekać, wszak nowy
krążek Manticore jest już od jakiegoś czasu dostępny, a przede wszystkim muza,
jaka się na nim znajduje, ponownie
rozpierdala bezceremonialnie i nie bierze jeńców. „Niekończąca się Plaga
Udręki” to 35 minut nienawiści, zła i totalnego zniszczenia. Oczywiście album
ten jest kontynuacją dawno obranej drogi, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie
spodziewał się chyba jakichś zmian, jeżeli chodzi o dźwięki tworzone przez tę
hordę? Nadal zatem słyszymy tu wściekły, okrutny, bluźnierczy Black/Death
Metal, który pobłogosławił niewątpliwie sam Szatan. No, mniód malyna Panie
Dziejaszku. Beczki wymiatają bezwzględnie, bas mieli bestialsko, siarczyste
riffy rozrywają, a wokal rzyga zepsutą krwią i wszelakim paskudztwem. Jak
zwykle panowie mieszają w swej twórczości wyraźne inspiracje Blasphemy,
Beherit, Morbosidad, Archgoat, czy też Black Witchery z wpływami korzennego Us
Brutal Death Metalu spod znaku Imprecation, Embalmer, Infester i Incantation.
Rozpierdol jest na tym materiale doprawdy przecudnej urody. Nie do końca
rozumiem tylko, co kierowało muzykami zespołu przy doborze coveru, który
znalazł się na tej produkcji? Mam wątpliwości, czy „Captain Howdy” z repertuaru
Twisted Sister, to najlepszy wybór? Do samego wykonania się nie czepiam, gdyż ci
maniacy zrobili z niego srodze poniewierający, blasfemiczny wałek, ale jakoś
mnie ta kompozycja tutaj nie pasuje. Nieznacznie, ale jednak odstaje i zaburza
spójność tej płytki, powodując zarazem jej delikatne rozwodnienie (zwłaszcza że
jest to ósmy z jedenastu utworów na płycie). Z mojej perspektywy lepiej byłoby,
gdyby to była ostatnia piosenka na tym krążku, wtedy zawsze można by zakończyć
jego słuchanie nieco wcześniej i po temacie, a tak, chcąc nie chcąc, zawsze się
na nią nadziejemy. Jest jednak, jak jest, więc nie ma co się spuszczać nad tematem,
a poza tym, to jedną wadę może ta zajebista płytka chyba mieć, nieprawdaż? Morderczy,
plugawy rozpierdol pierwsza klasa. Nie wiem, jak Wy, ale ja łykam tę diabelską
zawiesinę bez popitki.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz